Współpraca administracji publicznej I organizacji pozarządowych



Yüklə 0,65 Mb.
səhifə13/27
tarix26.11.2017
ölçüsü0,65 Mb.
#12516
1   ...   9   10   11   12   13   14   15   16   ...   27

POZNAŃ


Zasadniczo, sytuacja w Poznaniu nie jest pozytywnym ani tym bardziej modelowym przykładem współpracy w dziedzinie bezdomności między administracją publiczną i organizacjami. Doskonale za to nadaje się jako tło dla sytuacji warszawskiej. Porównując obydwa miasta, widać jak na dłoni korzyści płynące ze współpracy (Warszawa) i bałagan oraz zastój powodowany jej brakiem (Poznań). Nie znaczy to, że w Poznaniu nie ma nic godnego naśladowania. Od kilku lat opracowywany jest system specyfikacji i standaryzacji usług dla bezdomnych oraz umów o charakterze kontraktu na ich świadczenie.

Za współpracę z organizacjami odpowiedzialne są dwie instytucje. Po pierwsze Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania (WZiSS), po drugie Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie (MOPR). Między nimi istnieje niedobry podział kompetencji. Wydział odpowiada za formalną stronę współpracy czyli zawieranie umów, monitorowanie i egzekwowanie ich wykonania. MOPR przygotowuje sprawozdania merytoryczne z działalności placówek objętych umowami oraz kieruje podopiecznych do placówek. Ponadto opracowuje system specyfikacji usług oraz ich kontraktowania. W praktyce organizacje swoje obowiązki wobec MOPR traktują jako uciążliwą, do niczego nie potrzebną biurokrację i wykonują je bardzo nierzetelnie. Jednocześnie WZiSS koncentruje się wyłącznie na zagadnieniach formalnych blokując bardzo pożądaną i daleko posuniętą aktywność MOPR w tworzeniu specyfikacji i wdrażaniu systemu stabilnego finansowania organizacji.

Z drugiej strony, środowisko organizacji nie jest w stanie skutecznie oddziaływać na administrację, ponieważ poszczególne organizacje nie potrafią się zebrać i jednym głosem zabiegać o swoje interesy. W dużej mierze wynika to z animozji pomiędzy działaczami. Po pierwsze: różni ich stosunek do określonych polityków lokalnych i pretensje o załatwianie własnych interesów poprzez znajomości. Po drugie: małe organizacje obawiają się, że ewentualna współpraca musiałaby być prowadzona pod skrzydłami jednej dużej i bardzo aktywnej organizacji i byłaby postrzegana jako jej działalność. Po trzecie: działacze uważają, że specyfika ich placówek wymaga zupełnie oddzielnego traktowania, dlatego wspólne zabieganie o interesy nie ma sensu. Generalnie brakuje poczucia wspólnoty interesów i gotowości do rezygnacji z jakiejś części interesów jednostkowych na rzecz integracji.

Nie oznacza to jednak, że w Poznaniu nie ma żadnej współpracy. Jej przykładem jest organizowane zimą Pogotowie Społeczne dla Bezdomnych, czyli plan pomocy bezdomnym przygotowywany i realizowany wspólnie przez wszystkie organizacje i szczeble administracji publicznej. Oprócz Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych i MOPR do akcji włącza się Wielkopolski Urząd Wojewódzki. Głównym celem akcji jest zapobieganie bezdomności oraz zapewnienie bezpieczeństwa socjalnego osobom bezdomnym w okresie zimy, kiedy problem narasta i wymaga szczególnej interwencji. W ramach akcji działa punkt konsultacyjny oraz bezpłatna infolinia, schroniska przygotowują dodatkowe miejsca, a administracja wykłada dodatkowe środki. Na bieżąco wymieniane są informacje o dostępnych zasobach i potrzebach.

Istnieje też jakaś współpraca przy okazji zawierania umów na działalność między wydziałem zdrowia a organizacjami. Odbywa się ona jednak zupełnie ad hoc. Pracownik wydziału w wybranym przez siebie momencie telefonicznie zaprasza przedstawicieli organizacji na pojedyncze spotkania w celu ustalenia szczegółów przed podpisaniem umowy. Nie jest to powiązane z działalnością MOPR, co utrwala jego słabą pozycję wobec organizacji. Umowy podpisywane są maksymalnie na rok na różne rodzaje usług. Organizacje nie wiedzą kiedy i na jaką działalność otrzymają fundusze. Ich działania stale skupiają się na zdobywaniu środków na podstawowe formy działalności: czynsz, opłaty za energie elektryczną i bieżące utrzymanie placówek, przez co nie starcza czasu na bardziej zaawansowane działania niezbędne do faktycznego rozwiązywania problemów ludzi bezdomnych.
Bałagan i brak stałych form współpracy spowodował, że obecnie coraz więcej podmiotów gotowych jest do zmian. W wyniku intensywnych działań organizacji w roku 2002, Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych przygotował nowe umowy na świadczenie usług dla bezdomnych. Umowa zawierana jest na świadczenie usług podstawowych, zgodnie ze specyfikacją opracowaną przez MOPR, na trzy lata. Część finansowa podpisywana jest na rok, a później aneksowana. MOPR, który zdecydowanie najsilniej działał w kierunku systematyzacji współpracy, doprowadził do wzmocnienia swojej pozycji zarówno wobec WziSS, jak i organizacji poprzez zdefiniowanie swojej roli bezpośrednio w umowach. Dzięki temu podział kompetencji w ramach administracji i obowiązki organizacji wobec poszczególnych jej szczebli stały się klarowne i egzekwowalne. MOPR uzyskał narzędzia do skutecznego wdrażania systemu specyfikacji usług dla bezdomnych, kontroli ich jakości i rozwoju. Aby sprostać tym obowiązkom i ułatwić współpracę organizacjom, w strukturach MOPR wyodrębniono specjalną komórkę ds. bezdomności. Organizacje zyskały stabilne finansowanie na podstawowym poziomie i czas na rozwijanie działalności.

PUŁTUSK


W gminie Pułtusk bezdomność ma zupełnie inny charakter niż w wyżej opisanych miastach. Jest zjawiskiem lokalnym. Inaczej też kształtują się sposoby radzenia sobie z nią na poziomie instytucji.

W Warszawie i Poznaniu po pierwsze bezdomnych jest bardzo dużo. Po drugie większość z nich stanowią ludzie, którzy przyjechali z różnych stron Polski w poszukiwaniu pracy, schronienia, anonimowości wielkiego miasta. Szukają pomocy w różnych instytucjach. Ponieważ zazwyczaj nie posiadają dowodów tożsamości ani oficjalnej informacji o miejscu pochodzenia instytucje administracji publicznej nie mogą im udzielić pomocy. Dysponują publicznymi pieniędzmi i wydając je muszą kierować się ściśle określonymi zasadami. Znacznie łatwiej jest uzyskać pomoc od organizacji pozarządowej, która jej udziela każdemu potrzebującemu bez względu na jego sytuację „urzędową”. Jest to jeden z mechanizmów, który powoduje, że w dużych miastach to głównie organizacje pozarządowe zajmują się bezpośrednio problemem bezdomności (pośrednio zajmuje się nim także administracja współpracując z organizacjami i dofinansowując ich działalność).

Pułtusk jest niewielką miejscowością położoną 60 km na północ od Warszawy. Cała gmina liczy niewiele ponad 20 tysięcy mieszkańców. Nie ma tu atrakcji (sieci schronisk, dworców, pracy, itd.) przyciągających bezdomnych z innych miast Polski. Problem bezdomności występuje na bardzo niskim poziomie i dotyczy osób pochodzących z terenu gminy i na ogół potrafiących to udokumentować w sposób wystarczający dla państwowych instytucji pomocy społecznej.

Gmina właśnie dla nich prowadzi niewielką noclegownię, która w pełni zaspakaja lokalne potrzeby. W skali roku korzysta z niej około 6 osób. Noclegownia jest w całości utrzymywana przez gminę. Bezpośredni nadzór stanowi kierownik działu pomocy środowiskowej miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej. Nie ma więc potrzeby utrzymywania dodatkowej administracji. Część prac związanych z funkcjonowaniem placówki wykonują jej mieszkańcy.

Noclegownia nie przyciąga bezdomnych z sąsiednich gmin, którzy raczej szukają pomocy w dalej położonych, ale dużych miastach. Były mieszkaniec gminy Winnica przebywa w ośrodku dla bezdomnych w Częstochowie, osoba posiadająca ostatni stały meldunek w gminie Gzy mieszkała w ośrodku we Wrocławiu. Gminy z aktualnego miejsca pobytu wypłacają im świadczenia, o których zwrot zgodnie z ustawą o pomocy społecznej ubiegają się potem od gmin pochodzenia. I tak gmina Winnica wypłaca rentę socjalną dla rezydenta z Częstochowy a ośrodek pomocy społecznej w Gzach zwrócił wartość świadczenia udzielonego swojemu byłemu mieszkańcowi przez stowarzyszenie z Wrocławia. W ten sposób i gmina, w której przebywa bezdomny i ta, gdzie ostatnio był lub jest zameldowany wywiązuje się ze swoich obowiązków.

Można powiedzieć, że Pułtusk i okoliczne gminy optymalnie rozwiązują problem bezdomności używając własnych narządzi. Nie ma tu niszy takiej, jak w Warszawie czy Poznaniu, która stymulowałaby rozwój organizacji. Była taka nisza w dziedzinie rozwiązywania problemów alkoholowych, którą zagospodarowało Pułtuskie Stowarzyszenie Trzeźwości „Świt”.



Yüklə 0,65 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   9   10   11   12   13   14   15   16   ...   27




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©www.genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə