Historia filozofii



Yüklə 5,01 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə108/109
tarix26.11.2017
ölçüsü5,01 Kb.
#12759
1   ...   101   102   103   104   105   106   107   108   109

 
225
związku „przyjaciół Bożych"; dzieło jego, przez Lutra po raz pierwszy drukiem wydane, streszczało 
istotne myśli niemieckiej mistyki XIV w. 
Ruch mistyczny rozprzestrzenił się w XIV wieku i na łaciński Zachód. Wydał m. in. Jana Ruysbroeka 
(1293-1381), kanonika regularnego spod Brukseli, będącego jakby pośrednikiem między romańską 
prawowierną mistyką a mistyką Eckharta z jej panteistyczną nauką o boskości duszy. Szczególną sławę 
zdobył sobie Tomasz a Kem pis (z Kempen pod Kolonią, ok. 1380- 1471), autor Naśladowania 
Chrystusa; mistyka jego była czysto ascetyczna, bez spekulatywnego uzasadnienia. 
2. Mistycyzm nie skończył się wraz z wiekami średnimi. Odnowił się rychło w kościele reformowanym, 
wywołany reakcją przeciw racjonalistycznej, scholastycznej postaci, jaką przyjęła filozofia luteranizmu. 
Panteistyczny mistycyzm Eckharta odrębnego charakteru nabrał wówczas u Jakuba Boehme (1575 - 
1624), który pojął „dno" Boże woluntarystycznie, a świat cały antropomorficznie-jako działanie woli i 
zmaganie się sił; rozszerzył też zagadnienia Eckhartowskiej mistyki, bo już nie tylko Bóg i dusza, lecz, 
zgodnie z duchem Odrodzenia, również i przyroda stała się przedmiotem jego spekulacji. 
 
FILOZOFIA SCHOLASTYCZNA W POLSCE 
OKRES WCZEŚNIEJSZY (DO XIV WIEKU) 
 
Przed XIV wiekiem Polska nie posiadała jeszcze środowiska naukowego. Miała już jednak szkoły 
i księgozbiory przy katedrach i klasztorach. Brała już udział w życiu umysłowym Europy; jej kler był w 
stałej styczności z Zachodem, dygnitarze kościelni jeździli do Rzymu, zakonnicy na kapituły generalne, i 
tam mieli sposobność zetknięcia się z kulturą umysłową Zachodu. W XIII wieku znaczna już ilość 
szkolarzy polskich studiowała w uniwersytetach zachodnich: paryskim, padewskim, bolońskim, 
montpellierskim. Byli naówczas Polacy, którzy na obczyźnie słynęli z uczoności, jak Marcin Polak, 
historyk, lub Mikołaj Polak z Mont-pellier, lekarz i przyrodnik. 
Jeden zaś z tych uczonych polskich należał do znakomitszych filozofów XIII wieku. Jeśli podzielimy 
doktryny filozoficzne XIII wieku na arystotelizm i platonizm, a każdy z nich na interpretowany 
chrześcijańsko i interpretowany antycznie, to ów polski uczony był czołowym na całą Europę 
przedstawicielem ostatniego z tych czterech prądów: platonizmu pojmowanego w starożytny, 
neoplatoński sposób. 
Był to 
WITELO
,
 
Ślązak, urodzony z matki Polki i ojca kolonisty, przybyłego z Turyngii. Był 
rówieśnikiem Tomasza z Akwinu i, jak on, był czynny głównie w trzeciej ćwierci XIII wieku. Część 
życia spędził w Polsce, w klasztorze (w Witowie?), inną natomiast część we Włoszech, w środowiskach o 
najwyższej kulturze umysłowej. Tam obracał się wśród uczonych, znał niewątpliwie Tomasza, a bliższą 
przyjaźń zawarł ze słynnym uczonym, tłumaczem greckich filozofów i przyrodników, Wilhelmem z 
Moerbecke. 
Koncepcja bytu, jaką miał Witelo, była tedy neoplatońska, emanacyjna: uważał, że cechą bytu jest 
promieniowanie, że byt ma naturę światła. Uprawiał wszakże nie tylko metafizykę, ale też i empiryczną 
naukę o przyrodzie: był to rys charakterystyczny prądu, do którego należał. Zajmował się specjalnie 
jednym działem fizyki, mianowicie optyką. Że przypisywał optyce szczególne znaczenie, wynikało to z 
jego metafizyki: bo skoro byt posiada naturę światła, to wszystko w przyrodzie musi podlegać prawom 
optyki. „Metafizyka światła" pobudziła do empirycznego badania światła. 
Traktat optyczny Witelona nosił tytuł Perspectiva, a traktował o rozchodzeniu się, odbijaniu, 
przełamywaniu światła, a także o budowie oka, o złudzeniach wzroku, o geometrycznych podstawach 
optyki. Był zależny od dawniejszego, arabskiego traktatu Alhaze-na, natomiast w łacińskiej literaturze 
średniowiecza był unikatem. 
Zawierał też rozważania psychologiczne. Rozważania te miały charakter empiryczny, a nie spekulacyjny, 
właściwy psychologii średniowiecznej. Witelo, idąc i tu za swym arabskim poprzednikiem, poddawał 
analizie proces postrzegania wzrokowego kładąc przy tym szczególny nacisk na oddzielenie wrażeń 
zmysłowych od czynników innego rodzaju. I doszedł do wyniku, że wzrokiem ujmujemy jedynie barwy i 
światło, a i to tylko w płaszczyźnie; wszystkie zaś inne składniki postrzeżeń, jak odległość i wielkość, 
określamy przy pomocy kojarzenia i wniosków wyciąganych podświadomie. Sposób wyrażania się 
Witelona był tu średniowieczny, ale poglądy były różne od typowo średniowiecznych; odnawiał teorie 
starożytnych, a zarazem wyprzedzał psychologię nowożytną. 


 
226
Że Polska w XIII w., nie mając jeszcze wszechnicy ani środowiska naukowego, wydała wybitnego 
filozofa, było to zapewne przypadkiem. Przypadkiem było również, że filozof ten należał do obozu 
neoplatończyków i przyrodników. Natomiast już w następnym stuleciu ruch filozoficzny w Polsce 
popłynął regularnym i szerokim korytem. 
OKRES PÓŹNIEJSZY (OD XIV WIEKU). XIV wiek był przełomowy dla życia umysłowego Polski: w 
1364 r. założony został przez Kazimierza Wielkiego Uniwersytet 
Krakowski, który skupił uczonych polskich wykształconych za granicą, a działających dotychczas w 
odosobnieniu. Dokonała się rzecz ważna: utworzyło się środowisko naukowe. Po odnowieniu zaś 
uniwersytetu w 1400 roku przez Władysława Jagiełłę, gdy na filozofię i na nauki przyrodnicze został 
położony równy nacisk jak i na prawo, życie naukowe Polski rozwinęło się znakomicie. Niebawem 
wszystkie formacje dojrzałej scholastyki, via moderna zarówno jak i via antigua, znalazły rzeczników 
wśród magistrów krakowskich. 
1. 
VIA MODERNA
,
 
będąca wówczas kierunkiem najbardziej rozpowszechnionym w Europie, 
najwcześniej dotarła do Krakowa. Przyczynił się do tego uczony, który za Jagiełły reorganizował 
uniwersytet. Był to Mateusz z Krakowa (zm. 1410), słynny na Zachodzie polski scholastyk, profesor i w 
1396 roku rektor uniwersytetu w Heidelbergu, w końcu biskup Wormacji, wychowawca pierwszych 
profesorów krakowskich. W swej teodycei (Rationale operum divinorum sive ąuod Deus omnia bene 
fecit) zdradzał wprawdzie platońsko-augustyński sposób myślenia, ale obracając się na Zachodzie w 
kołach okhamistów (w Pradze podczas studiów uniwersyteckich był w bliższych stosunkach z Henrykiem 
z Oyta, korespondował z Henrykiem z Hesji, w Heidelbergu stykał się z Marsiliusem z Inghen), nie został 
obcy ideom nominalizmu. 
Pierwszy rektor odnowionego uniwersytetu, Stanisław ze Skalmierza, a także trzeci rektor, Mikołaj z 
Gorzkowa (rektor w 1402 roku, zm. 1412 jako biskup wileński), byli, jak chce tradycja, nominalistami. 
Słynnymi nominalistami byli Andrzej z Kokorzyna, rektor uniwersytetu w r. 1426, i Jakub z Paradyża. 
Typowe nominalistyczne traktaty zostawił Benedykt Hess e, magister krakowski. 
Wpływ zachodnich nominalistów objawił się w Krakowie mniej w teorii poznania, więcej w etyce (i 
związanej z nią ekonomice). Paweł z Worczyna (zm. ok. 1430) w swym komentarzu do Etyki 
Arystotelesa dowodził wyższości etyki nad metafizyką: bo działanie jest ważniejsze od poznania. 
Znacznie wzmogło się zainteresowanie problematyką społeczną i polityczną oraz reformą Kościoła, jak to 
widać u Mateusza z Krakowa i Pawła Włodkowica. 
Nominalizm objawił się w Krakowie również zainteresowaniem filozofią przyrody. A także sposobem 
rozumienia teologu: jej argumentom niektóre traktaty krakowskie przyznawały jedynie 
prawdopodobieństwo i znaczenie praktyczne raczej niż poznawcze. Rationes theologicae sunt ąuaedam 
medicinae, argumenty teologiczne są rodzajem lekarstw - pisał Mateusz z Krakowa. 
Cechą krakowskich uczonych było wszakże najczęściej dążenie do rozwiązań kompromisowych, do 
uzgadniania nowego nominalizmu z dawniejszą tradycją. Hesse np. przyjmował teorię impetu, jednakże 
nie stosował jej do sfer niebieskich. 
Równolegle ze zmianami treści traktaty krakowskie ukazują też stopniową zmianę języka i formy 
literackiej. Mateusz z Krakowa, Stanisław ze Skalmierza, Jakub z Paradyża nie pisali już komentarzy do 
Arystotelesa, porzucili skostniałą postać ąuaestiones, pisali dialogi i mowy. I pod tym względem 
wyróżniał się Paweł Włodkowic. 
2. W drugiej połowie XV wieku wzięła jednakże w Krakowie górę 
VIA ANTIQUA
;
 
był to okres, w 
którym nominalizm uległ prześladowaniu i stara scholastyka triumfowała. 
TOMIZM 
miał wówczas główny 
ośrodek w Kolonii i stamtąd wpływ jego dochodził do Krakowa. Ale w Kolonii, która była ojczyzną 
Alberta Wielkiego, przechował się również i jego sposób myślenia. Wytworzyły się tam dwa obozy, 
tomistów i albertystów, między którymi toczył się spór; nawet tomiści mieli w Kolonii rysy 
neoplatońskie, właściwe Albertowi Wielkiemu, głosili emanację, hierarchię bytów i metafizykę światła. 
Do szkoły albertystów skłaniał się przede wszystkim Jan z Głogowa (ur. ok. 1445, zm. 1507), wybitny 
ówczesny polihistor, filozof, geograf, astronom, stający w jednych zagadnieniach po stronie Tomasza, w 
innych po stronie Alberta; a także Jakub z Gostynina (zm. 1506), wicekanclerz uniwersytetu, autor 
drugiej (po Mateuszu z Krakowa) polskiej teodycei, który rozwijał motywy neoplatońskie w stylu Alberta 
Wielkiego i jego późnego paryskiego ucznia, Jana z Nowego Domu. 
Czystszy tomizm głosił Michał z Wrocławia (ur. ok. 1450, zm. 1534, nazwisko rodowe Falkener), 
student, a potem profesor krakowski, który najmniej uległ wpływom Kolonii; ale i on nie był tomistą 


Yüklə 5,01 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   101   102   103   104   105   106   107   108   109




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©www.genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə