221
1362) był w nim rektorem w r. 1327 i 1348; Albert (zm. 1390 r.), magister paryski, był potem pierwszym
rektorem Uniwersytetu Wiedeńskiego, a zmarł jako biskup Halberstadtu; Mikołaj (zm. 1382 r.), również
nauczyciel paryski, był później biskupem diecezji Lisieux.
Wzorem Ockhama zwalczali fizykę i astronomię Arystotelesa, tak jak inni członkowie szkoły zwalczali
jego metafizykę i teorię poznania. Odrzucali naukę Arystotelesa
o przyrodzie, bo - nie liczyła się z
faktami doświadczenia. Nie tylko zwalczali ją, ale też usiłowali zastąpić przez nową naukę i stworzyli
szereg oryginalnych i ważnych teorii, spośród których szczególnie płodna okazała się teoria „impetu".
Pomysł jej, który pojawił się u Piotra Olivi, a do zagadnień fizykalnych był zastosowany po raz pierwszy
przez Franciszka z Marchii, został opracowany przez Buridana.
Teoria ta, stanowiąca podstawę nowej dynamiki, przeciwstawiała się aksjomatowi dynamiki Arystotelesa:
że ruch nie może trwać, jeśli nie jest podtrzymywany przez stałe działanie siły poruszającej. Przyjmowała
ona, przeciwnie, że ruch, raz rozpoczęty, trwa
dalej sam, jak tego uczą fakty; a tłumaczyła to przez rodzaj siły rozpędowej nadawanej ciału przy
wprawieniu go w ruch. Siłę tę nazywała właśnie „impetem"
(impetus). Siła ta, raz uzyskana przez ciało,
poruszałaby je bez końca, gdyby nie była zatamowana przez inne, przeciwdziałające jej siły, np. przez
tarcie.
Buridan nadał teorii impetu postać ścisłą: impet jest proporcjonalny do szybkości, z jaką ciało zostało
poruszone, oraz do ilości materii, jaką ciało zawiera. Tę ilość „pierwszej materii" opisał prawie tymi
samymi słowami, co Newton masę. Zależności między impetem a szybkością nie sprecyzował liczbowo,
ale za to uniknął błędów w obliczeniu, jakim ulegli Galileusz i Kartezjusz.
Przy pomocy tej nowej teorii
umiał wytłumaczyć przyśpieszenie, zachodzące przy padaniu ciała: ciężar, powodujący padanie, daje
padającemu ciału stale wzmagający się rozpęd.
Co więcej, Buridan zastosował swą teorię nie tylko do ruchów ziemskich, ale i kosmicznych. I tu okazało
się ogólne filozoficzne znaczenie teorii impetu: pozwoliła obejść się bez duchów
(intelligentiae), którym
Arystoteles i jego zwolennicy przypisywali ruch ciał niebieskich. Ciałom tym „impet" został nadany
przez Boga i odtąd są w ruchu, a ruch ich jest stały, ponieważ w przestworzach nie ma sił, które by mu
przeciwdziałały. Przez taką koncepcję umożliwione zostało pojmowanie ruchu planet jako mechanizmu i
stworzone zostały podstawy naukowej mechaniki nieba. „Gdybyśmy chcieli" - powiada znakomity
historyk nauki, Piotr Duhem - „dokładną linią graniczną oddzielić panowanie starożytnej od nowożytnej
nauki, to należałoby, jak mniemamy, linię tę przeciągnąć w chwili, gdy Jan Buridan powziął tę teorię, gdy
przestano uważać gwiazdy za poruszane przez istoty boskie i przyjęto, że ruchy niebieskie i ruchy
ziemskie podlegają jednej i tej samej mechanice".
Albert Saksończyk kontynuował dzieło Buridana. Najwybitniejszy wszakże w szeregu tych uczonych
okhamistów był Mikołaj z Oresme. Nie wszystkie jego zasługi są jeszcze znane; ale w każdym razie
wiadomo, że zrobił odkrycia w trzech dziedzinach nauki ścisłej: 1) w geometrii analitycznej, 2) w teorii
spadania ciał i 3) w teorii ruchu dziennego Ziemi. W pierwszej dziedzinie wyprzedził Kartezjusza, w
drugiej Galileusza, w trzeciej Kopernika. - Na dwa stulecia przed Kartezjuszem wymyślił i zużytkował
geometrię koordynatów, tak iż jemu to należy się tytuł wynalazcy geometrii analitycznej.
- Prawa
spadania, których odkrycie przypisywane bywa Galileuszowi, podał w traktacie
De difformitate
ąualitatum z 1370 roku. - W sprawie ruchu Ziemi i gwiazd antycypował idee Kopernika; czynił to zresztą
nie pierwszy, bo już od początku XIV w. sprawa ta była dyskutowana wśród okhamistów paryskich i już
Albert Saksończyk i Franciszek de Mayronis piszą o współczesnych im fizykach, którzy twierdzili, że
system astronomiczny mający Ziemię za ruchomą, a niebo gwiazd stałych za nieruchome,
jest bardziej
zadowalający od tradycyjnego. Oresme zaś wyłożył ten nowy system z niezwykłą pewnością i jasnością,
godną Kopernika.
Badania Mikołaja z Oresme nie ograniczały się zresztą do przyrodniczych: z tą samą ścisłością i
pomysłowością prowadził je na zupełnie innym polu, na polu zagadnień gospodarczych. Zostawił traktat
O pochodzeniu, naturze i przemianach monet. Uchodzi za najwybitniejszego ekonomistę XIV wieku.
Tak to rozwój filozofii średniowiecznej doprowadził do utworzenia nauk specjalnych; powstały nie w
antagonizmie z filozofią, lecz przeciwnie, wyłoniły się z niej; filozofowie byli ich twórcami i pierwszymi
pracownikami.
Szczegółowa praca naukowa nie była jedynym ujściem „nowej" scholastyki. Inne ujście było mniej
pomyślne: nominaliści średniowieczni rozmiłowali się w dialektyce, w dowodzeniu wszystkiego i
dyskutowaniu o wszystkim, już nie
dla zdobycia prawdy, lecz jako w sztuce dla sztuki. Dwa były objawy
222
rozkładu w kończącej się scholastyce: rozpętanie się formalistyki i dialektyki; pierwsza opanowała
realistów, zwłaszcza skotystów, druga - głównie nominalistów. Doktryna ich wzięła taki obrót zwłaszcza
w ojczyźnie Ockhama, w Anglii. Była to, obok wielu jasnych, ciemna strona okhamizmu, która
przyczyniła się do tego, iż w oczach potomności nie zajął tego stanowiska, na jakie zasłużył.
ROZPOWSZECHNIENIE OKHAMIZMU. Okhamizm już w połowie XIV wieku wyszedł ze swej
oksfordzkiej i paryskiej ojczyzny. Albert Saksończyk, wybitny przedstawiciel szkoły, był w 1365 r.
rektorem Uniwersytetu Wiedeńskiego. Za jego przyczyną okhamizm przyjął się nad Dunajem,
wzmocniony tam jeszcze przez działalność innego znakomitego okhamisty, Henryka z Hesji (zwanego
też Henrykiem z Hainbuch lub z Langenstein, 1325 - 1397), najpierw profesora w Paryżu, a od 1383 r. w
Wiedniu. W tym samym czasie okhamizm dotarł do Pragi, gdzie uczył przyjaciel Henryka z Hesji,
Henryk z Oyta (w Pradze między 1372 a 1383,
potem w Wiedniu, zm. 1397), a niebawem zapanował też
w Krakowie. Okhamistą był również organizator uniwersytetu w Heidelbergu (założonego w 1385 r.),
Marsilius z Inghen (pierwotnie od 1362 r. profesor w Paryżu, potem w Heidelbergu, zm. 1396).
Okhamizm dotarł dalej jeszcze na południe, do Włoch, a choć nielicznych miał tam przedstawicieli,
tradycja jego dotrwała jednak do czasów Leonarda da Vinci i Galileusza.
OPOZYCJA. Władze kościelne szybko uznały poczynania „nowej szkoły" za niebezpieczne dla nauki
głoszonej przez Kościół. Szkoła paryska przed Ockhamem uniknęła potępienia, ale Ockhamowi Kościół
wytoczył walkę. Wielu okhamistów uprawiających filozofię i teologię było zmuszonych do wyrzeczenia
się swej nauki, przede wszystkim Mikołaj z Autricourt (1340), a także Jan z Mirecourt (1347). Ci
natomiast, którzy zajmowali się więcej naukami specjalnymi, mogli łatwiej godzić doktryny swe z
doktryną Kościoła i doszli nawet, jak Albert Saksończyk lub Mikołaj z Oresme, do wysokich godności
kościelnych. Przeciwieństwa, które pierwotnie wystąpiły jaskrawo, ułagodziły się z czasem i od
drugiej
połowy XIV wieku „nowa szkoła" mogła przez dłuższy czas rozwijać się swobodniej aż w drugiej
połowie XV wieku przyszła nowa przeciw niej ofensywa. W 1473 r., za Ludwika XI, wyszedł w
Uniwersytecie Paryskim zakaz nauczania w duchu nominalizmu; obowiązywał jednak tylko do 1481 r., i
potem znów nominalizm uchodził za równie prawowierny, jak „stara szkoła".
Nie tylko Kościół, ale także sekty, które się odeń odłączyły w końcu średniowiecza, były w opozycji do
„nowej szkoły". Zarówno nauka Wiklefa, jak Husa opierały się na realizmie i wytworzyły reakcję
realistyczną, jedna w Oksfordzie, druga w Czechach. A i heretycy awerroiści byli konserwatystami w
filozofii, bardziej jeszcze niż tomiści i skotyści; z uporem stali przy Arystotelesie i zapalczywiej od
innych bronili się przeciw nowej fizyce okhamistów.
Opozycja przeciw „nowej szkole" nie ustała, a nawet wzmogła się w epoce Odrodzenia.
Odrodzenie
bowiem przez swój kult dla Platona i Arystotelesa zbliżało się raczej do starej
scholastyki, opartej na zasadach tych samych starożytnych filozofów. Natomiast dla nowych pomysłów,
zrodzonych w XIV w. w Paryżu, retrospektywnie myślący ludzie Renesansu nie mieli zrozumienia. -
Późno dopiero, ale tym goręcej, filozofia nowożytna powróciła do idei okhamistów.
ROLA HISTORYCZNA OKHAMIZMU była po części destrukcyjna: burzył on bowiem naukową
tradycję średniowiecza. Zamierzeniem scholastyki było „dać zrozumienie dla prawd wiary"; okhamizm
zaś prawdy wiary uznał za niezrozumiałe. Był filozofią średniowieczną, ale antyscholastyczną.
Scholastyka skończyła właściwy swój rozwój w XIII wieku, choć i potem nie przestała mieć licznych
zwolenników. Okhamizm zachował zewnętrzne formy scholastyki i dlatego uchodzi za nową jej postać;
ale w istocie swej nie był już doktryną scholastyczną. Odwrót od scholastyki zaczął się nie dopiero w
epoce Odrodzenia, lecz już w XIV wieku.
Okhamizm nie tylko jednak zerwał z filozofią dotychczasową, ale też położył podwaliny pod nową.
Dzięki niemu średniowiecze rozpoczęło budowę krytycznej filozofii i empirycznej nauki.
„Nowa szkoła" - jakkolwiek ją się zowie: krytycyzmem czy okhamizmem, nominaliz-mem czy
terminizmem - miała szereg cech odrębnych:
1) Krytyczna postawa, która wyparła dogmatyczną postawę scholastyków.
2)
Autonomiczne pojmowanie nauki, które zastąpiło dawniejszy autorytatywny tryb badania; dysocjacja
wiary i rozumu, zespolonych przez scholastykę.
3) Skierowanie badań, dawniej ześrodkowanych dokoła zagadnień teologicznych, ku zagadnieniom
epistemologicznym i przyrodniczym.
4) Wywyższenie w teorii poznania intuicji, a obniżenie znaczenia poznania pojęciowego. Antyrealizm
pojęciowy występował teraz w różnych odcieniach: przeważnie jako konceptualizm . psychologiczny,