7
tylko publikacji oddzielnych, ale także artykułów w czasopismach.
Do kompletności podana tu bibliografia nie może,
niestety, rościć pretensji, jednakże prac
Polaków z dziejów filozofii obcej (zarówno po polsku, jak i w obcych językach) zebrała więcej niż
którakolwiek z dawniejszych. Prac zaś o filozofii polskiej istnieją obszerne regestry (u Korbuta i gdzie
indziej), więc tu znowu autor ograniczył się do wyboru najcelniejszych.
Dlaczego książka jest ilustrowana? Wbrew spotykanemu jeszcze nieraz poglądowi, autor sądzi, że
ilustracja jest na miejscu nie tylko w wydawnictwach popularnych. Jeśli pouczającym jest dla czytelnika
opis życia filozofa, to tak samo i portret, ukazujący jego oblicze. - Przy tym autor chciał skorzystać z
tego, że osobiście łączy pracę na polu historii filozofii z pracą na polu historii sztuki. Było mu przez to
łatwiej może dotrzeć do galerii i zbiorów, przechowujących podobizny filozofów, odróżnić portret dobry
od złego, robiony z natury od fantazji lub kopii późniejszej. Udało się zebrać portretów sporo, a wśród
nich i takie, które były reprodukowane rzadko albo wcale. Autor chciał przede wszystkim uwzględnić
portrety znajdujące się w Polsce: dał przeto przewagę w portrecie Franciszka Bacona replice, znajdującej
się w warszawskiej galerii Łazienek, nad egzemplarzem angielskim, większość zaś sztychów
reprodukował wedle egzemplarzy ze zbiorów polskich, głównie z dawnego zbioru Stanisława Augusta. -
Z portretami myślicieli starożytnych i nowożytnych nie było trudności, znaleźć można
ich pod
dostatkiem; były natomiast trudności ze średniowieczem: bezosobisty stosunek ówczesny do nauki
tłumaczy, że nie portretowano filozofów; posiadamy jedynie późniejsze malowidła, na których
wyobrażeni są scholastycy, ale - wyobrażeni są zapewne zgodnie z tradycją i dlatego można tym
malowidłom ufać. Są to podobizny filozofów-świętych; filozofów nie kanonizowanych nie malowano i
nie wiemy, jak wyglądał Duns Szkot lub Ockham. - Portrety filozofów polskich zostały ograniczone tu do
czterech, aby zachować proporcję z filozofami innych krajów. Przy tym ograniczeniu wybór musiał być
mniej lub więcej przypadkowy i jeśli umieszczony został portret Libelta, a nie Kremera, Trentowskiego
lub Cieszkowskiego, to niekoniecznie z samego upodobania do jego filozofii, ale także z upodobania do
jego wyrazistej twarzy i dobrze malowanego portretu.
Dlaczego - przechodząc od kwestii filozoficznych do coraz bardziej zewnętrznych - pisownia jest
w tej książce niekonsekwentna, zwłaszcza transkrypcja nazw starożytnych? Dlatego, że tak chcą przepisy
językoznawców: gdzie nazwa jest zasymilowana przez mowę polską, tam każą ją spolszczać, gdzie zaś
nie, tam każą zachowywać ją w postaci najbliższej pierwotnego brzmienia. Granica wszakże
jest nie
zawsze wyraźna, a zawsze wypadkowa. Autor pisał więc „Fedon" (bo tak jest w
Panu Tadeuszu), ale
„Fajdros" (bo takie jest oryginalne brzmienie); pisał „cynicy" (nie kinicy), ale „Kition"; „Kassjusz", ale
„Crassus" itd. - Przy pisaniu wyszły na jaw różne trudności pisowni polskiej: wypadło głowić się nad
niejedną sprawą, nie ustaloną wyraźnie albo ustaloną w sposób niekorzystny dla jasnego wyrażania myśli
filozoficznej. Ze względu na jasność myśli, wbrew temu, co każą językoznawcy, autor pisał nie
„odrodzenie", lecz „Odrodzenie", by zaznaczyć, że to nazwa, a nie charakterystyka okresu, i by móc
wyrazić, że „filozofia Odrodzenia nie była odrodzeniem filozofii".
FILOZOFIA I JEJ DZIAŁY
1.
ZAKRES FILOZOFII
.
Odkąd istnieje nauka, nie ustają wysiłki, aby wyjść poza rozważania
częściowe i objąć w jednej nauce wszystko, co istnieje; nie ustają próby, by obok nauk specjalnych
zbudować naukę, która da pogląd na świat: ta nauka była i jest nazywana filozofią.
To nauka, której
zakres jest zatem z wszystkich nauk najobszerniejszy i pojęcia najogólniejsze.
Jeśli zaś zdarza się, że filozofia ze swego wielkiego zakresu wybiera jakąś część i o niej traktuje
specjalnie, to dzieje się to ze względu na tej części szczególną wagę i wartość. Jest to nauka o tym, co dla
ludzkości najważniejsze i najcenniejsze.
I tylko tyle można powiedzieć o przedmiocie filozofii. Poza tym ulegał on ciągłym przemianom; ulegał
im w miarę tego, jak rozszerzał się zakres znanych i badanych przedmiotów i jak zmieniała się ich ocena.
Był okres, gdy tylko przyroda była przedmiotem filozofii, bo nie zwracano wówczas uwagi na żadne
zjawiska poza przyrodniczymi. Były okresy, gdy główny jej przedmiot stanowiły normy moralne, Bóg i
dusza, bo tylko ich zbadanie zdawało się być ważne dla ludzkości. Ponadto jeszcze, przedmiot filozofii
zmieniał się razem z poglądem na naturę poznania; był okres, gdy w filozofii traktowano prawie
wyłącznie o psychologii, bo w niej upatrywano podstawę wszelkiego poznania.
A tak samo zmieniano jej
temat w zależności od tego, gdzie przeprowadzano granice wiedzy: gdy pierwotnie za przedmiot filozofii
8
uważano rzeczywisty świat, później nieraz ograniczano się do zjawisk lub wręcz do myśli ludzkich o
świecie.
Nawet to, że filozofia jest nauką, nie zawsze było uznawane przez tych, co ją uprawiali. Rozważania
bowiem dotyczące spraw najogólniejszych łatwiej jeszcze od innych mogą przejść granice tego, co
można poznać naukowo. Byli myśliciele, którzy uważali filozofię za bliższą poezji niż nauce; byli znów
inni, którzy filozofowanie mieli za czynność praktyczną, zaspokaja bowiem pewne potrzeby, ale poznania
nie daje. Z tych, co nie wierzyli w naukowe spełnienie zamierzenia filozofii, jedni je bądź co bądź
spełniali, tyle że nie traktując jako zamierzenie naukowe, inni zaś zmniejszali to zamierzenie ograniczając
je do klas węższych, do przedmiotów mniej cennych, do zasad mniej powszechnych,
ale za to
poznawalnych naukowo.
Historyk filozofii nie może tedy bliżej zakreślać swego tematu, musi w swoich rozważaniach
uwzględniać całą różnorodność doktryn, mających różny przedmiot i różną wartość naukową. Bardziej
jednolity materiał zestawiają historycy specjalniejszych dyscyplin, filozofii przyrody lub psychologii,
metafizyki lub logiki, etyki lub estetyki. Dla historii
filozofii właśnie różnolitość materiału jest charakterystyczna; a niewątpliwie doniosłe jest zbadanie
przemian, którym z biegiem rozwoju ludzkości ulegało przekonanie o tym, jakie własności świata są
powszechne, jakie są cenne i jakie poznawalne naukowo.
2.
DZIAŁY FILOZOFII
.
Doktryny filozoficzne opracowywały te lub inne działy
wielkiego zakresu
filozofii, w zależności od tego, do jakich przykładały wagę. Bardziej zupełne z nich miały w każdym
razie trzy działy: ogólną naukę o bycie, ogólną naukę o poznaniu i ogólną naukę o wartościach. Podział
filozofii na te trzy części jest starej daty: ustalili go już w IV w. p.n.e. greccy uczeni z Akademii
Platońskiej. Pierwsza z tych nauk filozoficznych bywa nazywana metafizyką i ontologią, druga -
epistemologią i gnozeologią, trzeciej niektórzy dają nazwę aksjologii. Nazwy te, choć ich źródłosłowy są
greckie, są nowszego pochodzenia; Grecy dzielili filozofię na fizykę, logikę i etykę, dając nazwę fizyki
nauce o bycie, logiki - nauce o poznaniu i etyki - nauce o wartościach.
Są to trzy wielkie kompleksy nauk, z których każdy ma znów swoje części. Więc metafizyka obok swej
części ogólnej obejmowała zazwyczaj nauki o przyrodzie, duszy i Bogu, czyli kosmologię, psychologię i
teologię. Nauka o poznaniu rozpadała się na dwa działy o wybitnie odrębnym charakterze: na teorię
poznania, która analizuje przebieg poznania, i na krytykę poznania, która ocenia jego wyniki.
W teorii
wartości znów wysuwały się na pierwszy plan dwie dyscypliny: etyka w węższym słowa znaczeniu,
traktująca o wartościach moralnych, i estetyka, badająca wartości estetyczne.
Ponadto do działów tych bywały przyłączane, jako im pokrewne, bądź też włączane do nich, jako ich
części, niektóre inne jeszcze dyscypliny: więc z teorią poznania łączono logikę formalną i metodologię, z
etyką - filozofię prawa, państwa, społeczeństwa i religii, z estetyką - filozofię sztuki. Ale działy te
uprawiane były przez filozofów już bardziej sporadycznie, a i dla charakterystyki filozofa na ogół mniej
są ważne niż ogólny pogląd na naturę bytu, poznania i dobra.
Filozofia nie od razu objęła cały swój zakres. Dokonała tego dopiero w klasycznym okresie filozofii
greckiej. Przedtem stopniowo tylko opanowywała różne dziedziny zagadnień i rozszerzała swe agendy:
najpierw uprawiała filozofię przyrody, potem wytworzyła ogólną teorię bytu, teorię poznania i działania.
Zanim zaś jeszcze zakres filozofii został skompletowany, rozpoczął się już proces odwrotny: wydzielania
tego, co niepotrzebnie zostało do ogólnej nauki włączone, a co mogło stanowić odrębną naukę z własną
metodą i własnymi specjalistami. Już u Arystotelesa wyodrębniła się z filozofii logika, później zaś
wyodrębniły się też inne
dyscypliny, jak socjologia lub psychologia. Ostatnimi czasy pojawił się nawet
prąd dążący do tego, by filozofię, jako stanowiącą nie jednolitą naukę, lecz konglomerat nauk, rozbić
całkowicie na dyscypliny specjalne; jednakże parcelacja ta nie została dotychczas dokonana, ośrodek
filozofii pozostał i historyk ma przed sobą nieprzerwane pasmo jej dziejów, od greckich czasów aż do
naszych dni.
3.
POWSTANIE NAZWY
«
FILOZOFIA
».
„Filozofia" jest greckim wyrazem, który znaczy dokładnie:
miłość mądrości. Wyraz, wcześnie już w Grecji używany, nie miał jednak początkowo ścisłego
znaczenia: oznaczał mądrość w ogóle, wiedzę w ogóle, wykształcenie ogólne. Grecy twierdzili, że
Pitagoras pierwszy użył tego wyrazu dla zaznaczenia, że mądrość jest rzeczą boską, a jedynie miłość jej
jest dostępna dla ludzi, ale jest to zapewne później wymyślona legenda.
Dopiero Platon nadał filozofii nowe znaczenie. Po odróżnieniu zmiennych zjawisk od niezmiennego bytu
wiedza rozdzieliła się na dwa rodzaje: na wiedzę o zjawiskach