wersja robocza: maj 2007
dane (takim pojęciem jest na przykład pojęcie przyczynowości, wzgl.
pojęcie związku przyczynowego). Nawet gdy przyjmiemy za Kantem, iż nie
dysponujemy innymi środkami obiektywizacji danych niż za pomocą tego
rodzaju czystych pojęć intelektu, to z tego nie wynika, że ‘świat sam w
sobie’ nie jest powiązany związkami przyczynowymi. Możemy oczywiście
sformułować hipotezę, że być może świat jest zupełnie inny, niż to się nam
wydaje, gdy posługujemy się kategoriami, ale będzie to wyłącznie czysto
hipotetyczny agnostycyzm co do prawdziwej natury świata.
Po drugie, wydaje się, że Kant notorycznie miesza, wspomniane już
wyżej dwa odmienne problemy, a mianowicie problem wiedzy z jednej
strony, z problemem konstytucji świata zmysłowego z drugiej. Gdy
widzimy ruch jednej kuli, a potem ruch drugiej kuli, to już same te obrazy,
czy to wzięte z osobna, czy jako następujące po sobie, stanowią pewne
jedności doświadczenia zmysłowego. Kant nigdzie nie pokazał, jak z
nieuformowanych przedmiotowo wrażeń (Empfindung), których istnienie
przyjmował, powstają jedności zmysłowego doświadczenia i trudno mu jest
z tego robić poważany zarzut, gdyż nie można nawet sobie wyobrazić, jak
tego rodzaju demonstracja genezy jedności świata przedmiotowego z
wrażeń zmysłowych mogłaby wyglądać.
Inną rzeczą jest natomiast obiektywizacja pierwotnie danych
jedności doświadczenia zmysłowego w sądach. Tego rodzaju
obiektywizacja może oznaczać, że spostrzegane przez następstwo
przedstawień - ruch jednej kuli, a potem ruch drugiej - faktycznie ma
miejsce, a więc że nie jest ono tylko złudzeniem. Obiektywizacja ta może
też mieć charakter sądu uznającego, że nie będące złudzeniem następstwo
jedności zmysłowego doświadczenia, jest konieczne w tym sensie, iż
zawsze ruch jednej kuli i zderzenie drugą powoduje ruch drugiej kuli. Czy
jednak spostrzegając następstwo danych zmysłowych zawsze przypisujemy
im konieczność? Czy kategoria przyczynowości, nawet w naukach
przyrodniczych, występuje tam wraz z supozycją wiedzy koniecznej? Co
ważniejsze jednak, czy obiektywizacja wrażeń zmysłowych, które nie
posiadają żadnego uformowania przedmiotowego, z jednej strony, i
kauzalna obiektywizacja, to znaczy obiektywizacja przypisująca
przyczynową konieczność następowaniu po sobie jedności zmysłowego
doświadczenia, nie są dwiema różnymi rzeczami? Jeżeli są to dwie różne
rzeczy - a wydaje się, że są - to skąd Kant widział, że po tej ‘drugiej
stronie’ istnieją wyłącznie pozbawione jakiegokolwiek uformowania
przedmiotowego wrażenia, które są przez intelekt dopiero niejako
‘układane’, czy syntetyzowane do postaci różnorodności przedmiotów, z
którą faktycznie mamy do czynienia. Być może więc - wbrew tezie
idealizmu - intelekt nasz nie formuje ‘czystych’ wrażeń, lecz zastaje
przedmioty i je - realistycznie - odzwierciedla, a zatem nie jest on instancją
formującą, lecz odczytującą dane i powiązania pomiędzy nimi. Wydaje się,
ż
e na te pytania nie ma u Kanta odpowiedzi, a nawet samej tylko sugestii
61
wersja robocza: maj 2007
takiej odpowiedzi, a stąd można wnosić, że idealizm nie wynika z tego, co
Kant nazwał dedukcją transcendentalną.
Ostatnia kwestia, którą chciałbym tu poruszyć, dotyczy
z a l e ż n o ś c i p o m i ę d z y i d e a l i z m e m a z a s a d n i c z y m i
p r o b l e m a m i t r a d y c y j n e j m e t a f i z y k i . Dość często pojawia się
błędna interpretacja, według której miałoby być tak, że to idealizm
transcendentalny był przyczyną, z powodu której Kant zdiagnozował
niemożliwość rozstrzygnięcia zasadniczych kwestii metafizycznych.
Pominąć należy oczywiście takie rozumienie słowa ‘metafizyka’, przy
którym jest ono równoznaczne ze słowem ‘filozofia’, bo wtedy u Kanta
będziemy mieli do czynienia z ‘pełnokrwistą’ metafizyką, gdyż jego Krytyki
zwierają spekulatywne teorie filozoficzne, a więc teorie metafizyczne na
temat sposobu działania i możliwości poznawczych ludzkiego umysłu. Gdy
zatem kursuje przekonanie, że idealizm transcendentalny czyni metafizykę
niemożliwą, to chodzi o tzw. ‘wielkie’ problemy metafizyczne, a więc o
istnienie Boga, duszy, wolności itp. Czy tak jednak u Kanta jest
rzeczywiście?
W Krytyce czystego rozumu znajduje się rozdział dotyczący czterech
zasadniczych antynomii metafizycznych, które Kant formułuje
każdorazowo w postaci tezy i antytezy. D o m n i e m y w a n a p r z e z
K a n t a a n t y n o m i a l n o ś ć polegać ma na tym, że można podać tak
samo dobre racje na rzecz zarówno tezy, jak i antytezy. Pierwsze dwie
antynomie, tzw. a n t y n o m i e m a t e m a t y c z n e , przedstawiają się
następująco: 1. teza: świat ma początek w czasie i granice w przestrzeni -
antyteza: świat nie ma żadnego początku i żadnych granic w przestrzeni; 2
teza: każda substancja złożona w świecie składa się z prostych elementów -
antyteza: nie istnieje nic prostego. Dwie następne antynomie, tzw.
a n t y n o m i e d y n a m i c z n e , to: 3. teza: istnieje wolność w sensie
transcendentalnym, to znaczy zdolność do bycia absolutnym,
bezprzyczynowym początkiem określonej serii skutków - antyteza:
wszystko w świecie dzieje się wyłącznie według praw natury; 4. do świata
należy - czy to jako jego część, czy jako jego przyczyna - absolutnie
konieczna istota - antyteza: nie istnieje nic absolutnie koniecznego.
Idealizm transcendentalny stanowi według Kanta rozwiązanie dla
dwóch pierwszych antynomii w ten sposób, że zarówno teza jak i antyteza
są fałszywe: światu nie można przypisywać ani predykatu tezy ani antytezy,
z odrzucenia tezy nie wolno wnioskować o obowiązywaniu antytezy i
odwrotnie, gdyż wszystkie przedmioty w czasie i w przestrzeni, a więc
wszystkie przedmioty możliwego doświadczenia, nie są niczym więcej niż
tylko zjawiskami, a zatem tak jak są one naocznie przestawiane, to znaczy
jako rozciągłe przestrzennie przedmioty lub jako serie przedstawień, nie
mają żadnego istnienia w sobie. W wypadku antynomii dynamicznych oba
przeciwne twierdzenia mogą być natomiast prawdziwe, a to w ten sposób,
ż
e pierwsze z nich dotyczy świata zjawisk, natomiast drugie odnosi się do
ś
wiata pozazjawiskowego.
62