A ksiega TwP grudzien 2016. indb



Yüklə 104,95 Kb.
Pdf görüntüsü
tarix01.12.2017
ölçüsü104,95 Kb.
#13450


Teologia w Polsce 10,2 (2016), s. 129-140

Jan P. Strumiłowski OCist

*

WSD w Katowicach-Panewnikach



NEOPLATOŃSKA IDEA WYJŚCIA I POWROTU JAKO 

STRUKTURALNA ZASADA WYRAŻANIA PRAWD 

TEOLOGICZNYCH I JEJ DEKONSTRUKCYJNA 

REINTERPRETACJA

WSTĘP

Metafi zyka sama z siebie nie jest w stanie zmieścić i wyrazić w pełni tajem-



nicy życia wewnętrznego Boga ani, co za tym idzie, nie jest w stanie kompletnie 

opisać zasad działania Jego ekonomii w świecie. Niemniej stanowi ona naturalny 

i konieczny język tegoż wyrazu oraz pewnego rodzaju intelektualną konstrukcję 

umożliwiającą taką refl eksję w granicach ludzkiego dyskursu. Dzięki odczytaniu 

Objawienia w kluczu konkretnego systemu metafi zycznego refl eksja teologiczna 

ujęta zostaje w konkretne i stabilne ramy ludzkiej myśli, co pozwala nam jaśniej 

i bardziej jaskrawo rozpoznać wzajemność Boga i człowieka

1

.



Niemniej relacja między Objawieniem a metafi zyką nie jest prosta i jedno-

znaczna


2

. Odczytując tę wzajemność w porządku istotowym, należy stwierdzić, 

że absolutnie pierwotna jest rzeczywistość Boga Trójjedynego w Jego imma-

nentnym życiu. Wtóra, aczkolwiek tożsama pod względem istotowym, jest Jego 

ekonomia

3

, która obejmuje stworzenie i Objawienie. Natomiast jeszcze bardziej 



wtórna względem stworzenia (owocu ekonomii) jest metafi zyka rozumiana jako 

wydedukowany w procesie namysłu nad stworzeniem system umożliwiający syste-

*

  O. Jan Paweł Strumiłowski – doktor teologii dogmatycznej, wykładowca Wyższego Semina-



rium Duchownego w Katowicach-Panewnikach; zajmuje się teologią piękna, teologią tryni-

tarną i chrystologią oraz teologiczną teorią poznania, zwłaszcza w aspekcie egzystencjalnym 

i estetycznym, a także jej relacjami z fi lozofi ą współczesną oraz naukami empirycznymi. Kon-

takt z autorem: jancist@gmail.com.

1

 Por. 


R.J. 

Woźniak, O wspólnym losie metafi zyki i teologii. Wprowadzenie do debaty u podstaw

w: Metafi zyka i teologia: debata u podstaw, red. R.J. Woźniak, Kraków 2008, s. 5–6.

2

 Uznając konieczność wprzęgania metafi zyki w dyskurs teologiczny oraz możliwość i spójność 



myślenia metafi zycznego z treścią Objawienia, na różnorodne meandry tegoż procesu syntety-

zowania ludzkiej myśli i Bożego słowa zob. M. Levering, Pismo Święte i metafi zyka. Tomasz 



z Akwinu i odnowa teologii trynitarnej, tłum. M. Romanek, Kraków 2016.

3

  Por. K. Rahner, H. Vorgrimler, Mały słownik teologiczny, tłum. T. Mieszkowski, P. Pachciarek, 



Warszawa 1987, kol. 504.


 

Jan P. Strumiłowski OCist 

130 

TwP 10,2 (2016)



matyczną refl eksję o istnieniu i zasadzie istnienia tego, co jest. Z tego też względu 

słusznie metafi zyka formułowana drogą jedynie ludzkiej refl eksji w dziejach teo-

logii zostawała poddawana korekcji wynikającej z percepcji i recepcji Objawienia

4

 



– metafi zyka zatem wyznacza ramy racjonalnej refl eksji nad Objawieniem, ale też 

podlega korekcie samego Objawienia.

Z takiego umiejscowienia metafi zyki wynika jednak prawda, że przyjęcie 

jako punkt wyjściowy refl eksji niniejszego artykułu metafi zyki neoplatońskiej 

nie posiada charakteru absolutnego w dyskursie teologicznym. Neoplatonizm nie 

jest jedynym systemem, w którym chrześcijaństwo może się wyrażać. Niemniej 

nie oznacza to, że wskazanie konstytutywnych elementów tegoż systemu (πρόοδος 

i επιστροφή

5

) jako konstytutywnych zasad wyrażania prawd teologicznych jest nad-



użyciem. Taka możliwość wynika właśnie z przedstawionego porządku istotowego, 

który wskazuje na pewną adekwatność i przystawalność (w granicach analogii

6



względem świata i Jego Stwórcy. Oznacza to również, że chociaż neoplatonizm nie 



stanowi jedynego słownika narracji teologicznej, to jednak jest sprawdzonym (gdyż 

uświęconym Tradycją) sposobem adekwatnego mówienia w ludzkich kategoriach 

o wewnętrznym życiu Boga oraz o Jego działaniu w świecie. To z kolei pozwala 

przypuszczać, że sam powszechnie przyjmowany w czasach patrystycznych i śre-

dniowiecznych model neoplatoński mówienia o Bogu (w znaczeniu ortodoksyjnej 

teologii budowanej w kluczu neoplatońskim) może służyć za probierz wyznacza-

jący zdrowe ramy właściwego orzekania teologicznego. Zatem w poszukiwaniach 

nowego modelu należy dbać o to, aby te prawdy Objawienia, które w sposób 

integralny znalazły wyraz w tradycyjnych metafi zycznych narracjach teologicz-

nych, potrafi ły niejako rozbłysnąć w nowej formie alternatywnego modelu. Innymi 

słowy, w poszukiwaniu nowego modelu narracji teologicznej nie należy grzebać 

w zapomnieniu modeli starszych, ale należy pamiętać, że stanowią one konkretne 

i sprawdzone narzędzia hermeneutyczne pozwalające właściwie odczytać świa-

tło Objawienia. Takie powiązanie świadczy o przystawalności nowych modeli 

względem starych, co w pewien sposób uwiarygadnia ich prawidłowość już to 

poprzez fakt o dbałość, by cała prawda wyrażona w tradycji potrafi ła też zmieścić 

4

 Por. 


R.J. 

Woźniak, Metafi zyka i Trójca. Teo-ontologia trynitarna pomiędzy apofatyką i katafa-



tyką, w: Metafi zyka i teologia: debata u podstaw, red. R.J. Woźniak, Kraków 2008, s. 276–282.

5

  W tytule niniejszego artykułu wybrzmiewają dwa elementy neoplatońskiej triady μονή-



πρόοδος-επιστροφή, co nie oznacza, że element, którym jest Jedno, zostaje tutaj pominięty. 

Jest on założony jako fundament myślenia, natomiast dwa pozostałe elementy zostały wyeks-

ponowane jako zasady „dynamiczne”, organizujące neoplatońską metafi zykę.

6

  Por. B. Mondin, The Principle of Analogy in Protestant and Catholic Theology, Dordrecht 



1963, s. 62–84; por. K.L. Johnson, Erich Przywara’s Early Version ofthe Analogia Entis, „The 

Princeton Theological Review” 40 (2004) 15, s. 7.




 Neoplatońska idea wyjścia i powrotu 

TwP 10,2 (2016)

 131

się w nowym sposobie wyrazu (nowej ontologii), już to poprzez sam fakt trwania 



w spójnym nurcie jednej i ciągłej Tradycji

7

.



Z tego względu w niniejszym artykule przedstawiony zostanie w wielkim skró-

cie neoplatoński model działania Boga w świecie, który odzwierciedla wewnętrzną 

zasadę życia Trójjedynego, uobecnioną w Jego akcie stwórczym i zbawczym 

(w ekonomii), by następnie wydobywszy z tego modelu konstytutywne elementy 

wyrażające prawdę o Bogu Trójjedynym i Jego działaniu, zastanowić się, czy 

możliwe jest wyrażenie niesionej przez nie prawdy w kategoriach narracji dekon-

strukcyjnej

8

, co mogłoby stanowić pewien przyczynek wskazujący na to, że w kon-



tekście antymetafi zycznej narracji możliwe jest jednak budowanie ontologii

9

, która 



następnie mogłaby posłużyć za medium wyrazu prawdy objawionej.

IMPLEMENTACJA NEOPLATONIZMU DO TEOLOGII

W starożytności relacje między neoplatonizmem a chrześcijaństwem układały 

się ambiwalentnie. Z jednej strony nauczanie wielu Ojców Kościoła znamionowała 

niechęć i obawa względem różnych systemów fi lozofi cznych – była to uzasadniona 

obawa przed pewnego rodzaju synkretyzmem myśli. Warto w tym miejscu nadmie-

nić, że samo chrześcijaństwo było postrzegane również jako fi lozofi a – oczywiście 

w nieco innym znaczeniu tego słowa niż współcześnie. Ambiwalencja polegała na 

tym, że niektórzy Ojcowie niejako w sposób naturalny przyswajali pewne treści 

neoplatońskie, inni natomiast zgłaszali silne sprzeciwy. Rozbieżność ta jest tym 

bardziej naturalna i uzasadniona, jeśli zważymy, że sam neoplatonizm nie był 

jednorodnym systemem. Ze względu jednak na tendencje adaptacyjne możemy 

7

 O 


początkach i krystalizowaniu się tejże tradycji w kontekście prawdy objawionej i języka 

fi lozofi cznego, w którym została ona wyrażona, oraz o wzajemności między samą prawdą 

a językiem (metafi zyką) zob. B. Sesboüé, Ewangelia i tradycja, tłum. A. Kuryś, Poznań 2012, 

s. 39–58.

8

  Zadanie wydaje się bardzo karkołomne już z tego względu, że sama dekonstrukcja jest syste-



mem skierowanym u swoich podstaw przeciwko metafi zyce. Niemniej autor niniejszego arty-

kułu stoi na stanowisku, że na kanwie kategorii dekonstrukcji niekoniecznie trzeba dokonywać 

rozbicia metafi zyki, a jedynie jej korekty, o ile zastosujemy wskazany model refl eksji, który 

zakłada istotowe pierwszeństwo rzeczywistości Boskiej względem wszelkiej narracji o stwo-

rzeniu oraz jej charakter czynnika korygującego myślenie fi lozofi czne (por. Kongregacja Nauki 

Wiary,  Instrukcja o niektórych aspektach „Teologii wyzwolenia” Libertatis nuntius, 1984, 

VII, 10, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/zbior/t_2_12.html 

[dostęp: 28.05.2016]).

9

 Na 


taką możliwość wskazują chociażby poszukiwania Jeana-Luca Nancy’ego, który podejmu-

jąc myśl dekonstrukcyjną, zauważył, że niekoniecznie musi ona niszczyć tradycyjną narrację 

metafi zyczną, ale może ją oczyszczać z błędnego rozumienia, i zaproponował ontologię jed-

nostkowo-mnogą, która strukturę metafi zyczną  świata ujmuje w kategoriach dekonstrukcyj-

nych (por. B. Baszczak, Dotykanie egzystencji. Jeana-Luca Nancy’ego fi lozofi a dekonstrukcji

Kraków 2016, s. 19).




 

Jan P. Strumiłowski OCist 

132 

TwP 10,2 (2016)



powiedzieć, że fi lozofi a neoplatońska zaczęła się skłaniać w swojej treści i struk-

turze ku religii, natomiast religia chrześcijańska, przyjmując wątki neoplatońskie, 

przybierała formy upodabniające ją do fi lozofi i

10

. W tym wzajemnym odniesieniu 



myśl chrześcijańska zachowywała oczywiście świadomość swojej supremacji nad 

każdą myślą fi lozofi czną, której przyznawała zdolność do zawierania w sobie 

elementów prawdy (λόγος σπερματικός)

11

.



System neoplatoński, a właściwie różne neoplatońskie wątki, gdyż jest to fi lo-

zofi a niejednorodna, szybko przez niektórych myślicieli wczesnego chrześcijań-

stwa zaczął być postrzegany jako stosowny do wyrażania najistotniejszych prawd 

chrześcijańskich. I tak na przykład prawda o Trójcy Świetnej i wewnętrznym 

życiu Boga poczęła być wyrażana dzięki adaptacji neoplatońskiej triady. Podobnie 

sam akt stwórczy począł być interpretowany w kluczu dynamiki μονή-πρόοδος-

επιστροφή

12

. Nie odbywało się to, jak już wskazano, bez kontrowersji. Przeszcze-



pienie neoplatonizmu w czystej postaci na grunt chrześcijański, jak wskazuje na 

to historia, groziło na przykład panteizmem.

Jeśli chodzi o implementację neoplatonizmu na gruncie chrześcijańskim 

w odniesieniu do samej nauki o dynamice wewnętrznego życia Trójcy Świę-

tej, to szczególnie widoczna w tym względzie jest zależność i wpływ poglądów 

Proklosa na myśl Mariusza Wiktoryna. W jego koncepcji Trójca jest absolutnie 

samokonstytuująca w swoim wewnętrznym ruchu. Ojciec jest w tej koncepcji 

interpretowany jako absolutne źródło. Samoźródłowość Pierwszego (Ojca) roz-

wija się w nim samym w inność jego samego, bezpośrednio odnoszącego się do 

swojego źródła, co jest równoznaczne z rodzeniem Syna. Rodzenie zatem ma tutaj 

charakter absolutny, a Syn w ten sposób jest w pewnym sensie równością Ojca 

samemu sobie. Ojciec dzięki temu ogląda siebie w Synu jako w swojej tożsamej 

inności. Syn dzięki współistotności sam odnosi się do Ojca, co stanowi istotowy 

powrót Syna lub Ojca przez Syna do siebie samego, co w istocie oznacza osobę 

Ducha Świętego

13

. Cały proces samokonstytuowania jest oczywiście pozaczaso-



wy, dzięki czemu ów kolisty ruch pokazuje, że to trójjedyność jest samą zasadą 

swojego nieskończonego istnienia

14

.

Zasada ta, która jest zasadą konstytuującą życie wewnętrzne Trójcy, jest również, 



na mocy absolutnej źródłowości Ojca względem wszystkiego, zasadą stworzenia

15



Oczywiście klasyczne rozwinięcie zasady neoplatońskiej w kluczu protologicznym, 

jaką możemy odczytać na przykład u Pseudo-Dionizego, potrafi  obronić się przed 

wskazanym już panteizmem. A wszystko za sprawą stwierdzenia, że skoro nadrzęd-

10

 Por. 



A. 

Baron, 


Neoplatońska idea Boga a ewangelizacja. Analiza anonimowego komentarza do 

„Parmenidesa” Platona na tle myśli plotyńsko-porfi riańskiej, Kraków 2005, s. 50–51.

11

 Por. 



tamże, s. 52–53.

12

 Por. 



W. 

Beierwaltes, 



Platonizm w chrześcijaństwie, tłum. P. Domański, Kęty 2003, s. 56. 

13

 Por. 



tamże, s. 28–29.

14

 Por. 



tamże, s. 29–30.

15

 Por. 



tamże, s. 28.


 Neoplatońska idea wyjścia i powrotu 

TwP 10,2 (2016)

 133

na zasada, którą jest Jedno, jest tożsama z Dobrem, to stwarzanie lub udzielanie 



istnienia wszystkiemu, co istnieje, nie może dokonywać się na drodze zwykłej 

emanacji. Emanacja zakłada pewnego rodzaju automatyzm. Natomiast Dobro, aby 

być faktycznie dobrem, musi działać w sposób wolny, udzielając z siebie swojego 

istnienia. Poprzez wolne udzielania Dobro zachowuje swoją odrębność

16

 (swoje 


Ja udzielające), co jest podstawą twierdzenia, że to, co powstało z dobra, nie jest 

doskonale z nim substancjalnie tożsame, chociaż ma w Nim udział. To zaś, co 

z Jedna-Dobra powstało, ma również własną egzystencję, która dzięki udziałowi 

w swoim źródle jest ku niemu zwrócona. I właściwie dzięki takiemu ustanowieniu 

(wolnemu wyjściu z Jedna i wolnemu zwrotowi dzięki partycypacji w Jednym) to, 

co stworzone, może istnieć jako podmiotowo odrębne, a jednocześnie uczestniczące 

w Jednym. Zatem tutaj znowu zasada wyjścia i powrotu jest zasadą konfi gurującą 

ontologiczną przestrzeń (podmiotowość), w której Jedno się udziela

17

.

Warto również w tym miejscu nadmienić o neoplatońskiej zasadzie metateolo-



gicznej, którą możemy odczytać z pism św. Tomasza z Akwinu. Teologia Doktora 

Anielskiego bardzo mocno jest przeniknięta ideą wyjścia i powrotu. Ta idea jest 

u niego tak bardzo obecna, że – jak zauważa większość badaczy jego dzieł – przyjął 

on ją za zasadę organizacyjną materiał teologiczny w swojej Sumie

18



Ale w teologii Tomasza z Akwinu mechanizm wyjścia i powrotu nie tylko 



jest zasadą porządkującą i organizującą jego system teologiczny, co przydaje 

mu spójności z samą treścią Objawienia, ale zasada owa nabiera szczególnego 

znaczenia i charakteru w specyfi cznej koncepcji czasu zbawienia. Otóż Tomasz 

nie stoi na stanowisku, jakoby proces wyjścia i powrotu należało interpretować 

w znaczeniu ściśle oraz tylko i wyłącznie chronologicznym, tzn., że struktura 

czasu, w którym dokonuje się stworzenie i odkupienie, nie odzwierciedla zasady 

wyjścia i powrotu w kolejnych sekwencjach historii. Nie oznacza to, że wyda-

rzenie historyczne przestaje dla niego być narzędziem objawienia i zbawienia. 

Wręcz przeciwnie, jest ono uznawane za vestigiumimago i imitatio

19

, ale nie 



tylko w sekwencyjnym znaczeniu, ale w znaczeniu istotowym. Co więcej, gdyby 

historia zbawienia uobecniała dynamikę wyjścia i powrotu jedynie w sekwencyj-

nym znaczeniu, to historia świata posiadałaby charakter mimo wszystko linearny. 

Tomasz jednak twierdzi, że w historii dynamika wyjścia i powrotu realizuje się na 

16

 Należy tutaj nadmienić,  że dzięki wskazaniu na przymiot Boga, jakim jest wolność, co jest 



tezą nie tylko fi lozofi czną, ale dogmatem wiary (por. J.D. Szczurek, Trójjedyny: traktat o Bogu 

w Trójcy Świętej jedynym, Kraków 2003, s. 268–269), nie tylko możemy tak zinterpretować 

powstawanie wszechświata z Jedni-Dobra, by nie popaść w panteizm, ale w ogóle możemy zre-

zygnować z onto-teologicznego utożsamionego pojęcia Jedni z Bogiem Objawienia, z jedno-

czesnym zachowaniem otwartej perspektywy budowania na bazie neoplatonizmu teo-ontologii.

17

 Por. 


W. 

Beierwaltes, 



Platonizm w chrześcijaństwie, s. 56.

18

  Por. M. Seckler, Zbawienie w historii. Teologia historii w nauce świętego Tomasza z Akwinu



tłum. W. Szymona, Kraków 2015, s. 42.

19

 Por. 



tamże, s. 253.


 

Jan P. Strumiłowski OCist 

134 

TwP 10,2 (2016)



sposób istotowy, tzn., że nie jest ona tożsama i przylegająca do historii, a więc jej 

punkt końcowy nie jest punktem końcowym historii (co prowadziłoby do modelu 

linearnego i do tego, że elementem pokonywanym w procesie zbawienia byłby 

czas), ale że w czasie pokonywany jest de facto grzech, albo ujmując tę kwestię 

metafi zycznie, pokonywany jest metafi zyczny brak

20

. Na taką dynamikę wskazuje 



samo wydarzenie Chrystusa, w którym dynamika wyjścia i powrotu dokonywała się 

w sposób absolutny do tego stopnia, że pierwotna rzeczywistość wyjścia i powrotu 

„rozgrywająca się” na łonie Trójcy w wiecznym „teraz Boga”, która jest tożsama 

z rodzeniem, we wcieleniu w sposób istotowy dokonywała się w równie absolutny 

sposób w czasoprzestrzeni, będąc tożsamą z wydarzeniem Jezusa, w każdym Jego 

ziemskim „teraz”. Taka interpretacja partycypacji wewnątrztrynitarnego procesu 

wyjścia i powrotu w stworzeniu jest zgodna z Tomaszową koncepcją partycypacji 

rzeczywistości Boskiej i ludzkiej, w której Tomasz zakłada bezgraniczną bliskość 

Boga i świata, niedopuszczającą dystansu lub opozycji, w której każde wydarzenie 

i każdy moment świata jest urzeczywistniany w pozaczasowym „teraz” Boga

21



W takim znaczeniu zasada wyjścia i powrotu wyeksplikowana na polu nie tylko 



historycznym, ale istotowym, zostaje pojęta jako zasada metafi zyczna organizu-

jąca przygodne istnienie bytów, a w perspektywie teologicznej (zbawczej) staje 

się elementem teo-ontologii, wyznaczającej ramy i mieszczącej w sobie zarówno 

chrześcijańskie rozumienie stworzenia (inicjacji istnienia

22

), jak i zbawienia (osią-



gania pełni istnienia w Bogu).

Reasumując to, co zostało powiedziane na temat aplikacji kolistego ruchu i zasa-

dy wyznaczającej ramy neoplatońskiego myślenia (μονή πρόοδος επιστροφή)

23

 



na grunt chrześcijański, można powiedzieć, że stała się ona również podstawą do 

skonstruowania swoistej teo-ontologii, opisującej zarówno ontologię trynitarną, jak 

i ontologię stworzenia, wraz z procesami powstawania i osiągania pełni istnienia 

w swoim celu, którym jest Bóg

24

.

W świetle tak rozumianej ontologii ruch wyjścia i powrotu jest rozumiany na 



sposób quasi-emanacyjny (udzielający istnienia i podtrzymujący w istnieniu bez 

założenia tożsamości Stwórcy i stworzenia) albo jeszcze lepiej mówiąc, same 

procesy oparte na tym ruchu posiadają charakter ontologiczny. Ruch wyjścia 

w kontekście Trójcy oznacza najpierw wewnętrzne udzielanie swojej substancji 

20

 Por. 


tamże, s. 250–251.

21

  Por. M. Levering, Pismo Święte i metafi zyka, s. 178–181.



22

  W tak wyznaczonej teo-ontologii akt stwórczy doskonale syntetyzuje w sobie prawdę o creatio 



ex nihilo i o creatio continua. W istotowo rozumianym mechanizmie wyjścia i powrotu jako 

zasadzie organizującej istnienie stworzenia, creatio ex nihilo rozumiane jest jako początek isto-

towego powoływania bytów z niczego (exitus), z jednoczesnym nieustannym podtrzymywa-

niem ich w istnieniu (por. J.P. Strumiłowski, Piękno zbawi świat?, Kraków 2016, s. 133–134).

23

 Por. 


W. 

Beierwaltes, 



Platonizm w chrześcijaństwie, s. 31.

24

  Por. H. Urs von Balthasar, Chwała. Estetyka teologiczna, t. 2: Modele teologiczne, cz. 1: Od 



Ireneusza do Bonawentury, tłum. E. Marszał, J. Zakrzewski, Kraków 2007, s. 161.


 Neoplatońska idea wyjścia i powrotu 

TwP 10,2 (2016)

 135

Synowi, a następnie udzielanie istnienia światu. Ruch powrotu oznacza realizację 



owego istnienia wypływającego ze źródła i ono również posiada ontologiczne 

znaczenie. W obrębie Trójcy ów mechanizm wyjścia i powrotu dosłownie jest 

przyczyną substancji Syna i Ducha, natomiast w kontekście stworzenia jest on 

aktem inicjującym stworzenie i jego zwrot ku źródłu, czyli zespolenia z samą 

podstawą i pełnią istnienia, co w znaczeniu chrześcijańskim umożliwia zarówno 

zaistnienie, jak i przebóstwienie świata. Ruch wyjścia i powrotu zatem, posiadając 

na wskroś ontologiczny charakter, tłumaczy, w jaki sposób owa dynamika zwrot-

nej relacji konstytuuje wszystko, co istnieje – gdyż ów ruch zwrócony ku sobie 

samemu staje się właśnie substancją

25

. Niemniej ten ontologiczny jej charakter 



wydaje się stanowić największą przeszkodę w translacji kategorii neoplatońskich 

na dekonstrukcyjne lub na taką interpretację dekonstrukcji, która pozostałaby 

przystająca względem uświęconej przez Tradycję narracji.

ZARYS REINTERPRETACJI DEKONSTRUKCYJNEJ

26

Dekonstrukcja jest systemem fi lozofi cznym sformułowanym przez Jacqu-



es’a Derridę na kanwie badań nad literaturą

27

. Co jest istotne, Derrida dowodzi 



swoim systemem, że nie istnieją stabilne znaczenia, ale że są one konfi guro-

wane dynamicznie przez różnicę (différance), która jest dynamicznym ruchem 

odniesień między wyrazami

28

, co uderza w swoistą ontologię tekstu. Różnica jest 



zatem zasadą nadrzędną organizującą znaczenia. To różnica wydobywa i nadaje 

kształt, który my fi nalnie postrzegamy

29

, zatem ten kształt (znaczenie) nie należy 



substancjalnie do wyrazów. Zasada ta odnosi się w szerszym znaczeniu nie tylko 

do tekstu, ale w ogóle do sposobu istnienia świata, a w tym kontekście znaczenie 

(substancja) nie jest przypisane samym bytom ani nawet terminom oznaczającym, 

25

 Por. 



W. 

Beierwaltes, 



Platonizm w chrześcijaństwie, s. 31.

26

 Bezpośrednie zastosowanie dekonstrukcji w teologii z zachowaniem ortodoksji jest bardzo 



problematyczne. Według mnie jest jednak możliwe, jeśli jednocześnie dokonamy modyfi ka-

cji znaczenia derridiańskiej różnicy. W takim kontekście samo zastosowanie kategorii różnicy 

z modyfi kacją jej znaczenia (różnicę można rozumieć nie tylko jako pustą przestrzeń między 

tym, co ona określa, co w kontekście trynitarnym prowadziłoby do tryteizmu, ale jako dynami-

kę ontologicznie pozytywną, czyli relację konstytuującą „substancję”), można zastosować ze 

względu na jej „mechanizm” konfi gurowania znaczeń (co w przestrzeni trynitarnej jest analo-

gatem hipostazujących relacji).

27

  Por. B.D. Kwiatkowski, Fragmentaryzacja nadziei w kulturze ponowoczesnej, „Teologia w Pol-



sce” 4 (2010) 1, s. 99.

28

  Por. J. Derrida, Różnia (différance), w: Drogi współczesnej  fi lozofi i, red. M. Siemek, tłum. 



J. Skoczylas, Warszawa 1978, s. 409.

29

  Por. J. Derrida, Pozycje, tłum. B. Banasiak, „Colloquia Communia” 1–3 (1988), s. 290.




 

Jan P. Strumiłowski OCist 

136 

TwP 10,2 (2016)



ale znaczenia konstytuują się w swoistej tkance różnic

30

. Świat więc nie jest raz 



na zawsze ustalony, ale jest raczej ustalający się.

Nie ulega zatem wątpliwości, że dla Derridy różnica w żadnym wypadku nie 

posiada statusu ontologicznego, a ponadto sama uderza w stabilną, substancjalną 

metafi zykę klasyczną. Różnica jest zasadą, która ma rozbić lub dowieść kruchości 

narracji metafi zycznej. Opisy dynamiki działania różnicy (która ontologicznie jest 

pusta) pokazuje, że nawet to, co w klasycznej ontologii posiadało status określa-

jącej substancji, tak naprawdę nie może istnieć. Określenie tego, co istnieje, nie 

płynie z jego immanentnej substancji, ale jest wynikiem różnicowania w kontek-

ście relacji. Pozornie może się więc wydawać, że neoplatonizm i dekonstrukcja 

są absolutnie nieprzystającymi do siebie systemami. W neoplatonizmie mamy 

przecież substancjalne byty, które konstytuują się poprzez emanację rozumianą 

również ontologicznie, jako przekazywanie lub udzielanie substancji. W dekon-

strukcji mamy nieontologiczną różnicę, która konstytuuje byty, dowodząc, że nie 

posiadają one stabilnego immanentnego podłoża substancjalnego.

Sytuacja nieco się zmieni, jeśli uzmysłowimy sobie, że substancjalny model 

ontologiczny nie jest jedynym możliwym. Na gruncie współcześnie podejmo-

wanych prób konstruowania teo-ontologii wskazuje się na możliwość zbudo-

wania modelu ontologicznego o relacyjnym charakterze, co wynika z mocnego 

dowartościowania w takich próbach, jak i w ogóle w teologii, znaczenia dogmatu 

trynitarnego, wskazującego na mocne znaczenie relacji

31

. Niewątpliwie kategoria 



różnicy jest kategorią na wskroś relacyjną, przez co poniekąd przystającą do ada-

ptacji teologicznej w tym wymiarze. Przez wzgląd na ten dialogiczny (relacyjny) 

charakter możliwe jest również budowanie na jej podstawie ontologii relacyjnej

32



To z kolei umożliwia formułowanie tez teo-ontologicznych w celu próby opisania 

wewnętrznego życia Trójcy. W takim duchu

[...] interpretacja dogmatu trynitarnego w kluczu dekonstrukcyjnym [...] zakłada, że 

poszczególne hipostazy nie istnieją w absolutnej odrębności, gdyż tożsamość konkretnej 

hipostazy jest determinowana poprzez odniesienie do dwóch pozostałych. Co więcej, 

o wyjątkowości każdej z hipostaz stanowi nie tylko samo odniesienie rozumiane jako 

fakt strukturalnego połączenia hipostaz w jedności bóstwa, ale fakt, że owo odniesienie 

jest odniesieniem różnicującym. Tożsamość hipostazy wyłania się zatem jako efekt róż-

nicy. Określenie Syna krystalizuje się w różnicy względem Ojca i Ducha itd. W istocie 

przecież hipostazy są równe ontologicznie, a ich oryginalna tożsamość konkretyzuje 

się poprzez to, co odróżnia poszczególne hipostazy od pozostałych

33

.



30

  Por. J. Derrida, Różnia (différance), s. 309–311.

31

  Por. G. Greshake, Trójjedyny Bóg. Teologia trynitarna, tłum. J. Trawa, Wrocław 2009, 



s. 403–411.

32

  Por. J.-L. Nancy, Être singulier pluriel, Paris 2013.



33

 J.P. 


Strumiłowski, Reinterpretacja dogmatu trynitarnego w świetle zasad współczesnych teorii 

literatury, „Teologia w Polsce” 10 (2016) 1, s. 145.


 Neoplatońska idea wyjścia i powrotu 

TwP 10,2 (2016)

 137

W tak rozumianej metafi zyce, w której kategorią hipostazującą jest różnica



zauważyć możemy, że poprzez wzajemność odniesienia hipostaz zawiera ona 

w sobie symultanicznie i istotowo obecne te odniesienia, które neoplatonizm 

określa jako wyjście i powrót. A jeśli tak jest, to sama różnica nie może być onto-

logicznie pusta (co stanowi element korekcji teologicznej systemu derridiańskiego). 

Może ona jednak mimo to jak najbardziej być rozumiana w swoim dynamizmie 

jako na wskroś niesubstancjalna.

Tak rozumiana ontologia Trójcy integralnie łączy się z podobnie rozumianą 

metafi zyką stworzenia. Ontologiczny model stworzenia adaptujący proces różni-

cowania do jego opisu ontologicznego znaleźć możemy w koncepcji Objawienia, 

rozumianego jako teologiczne źródło sobości

34

. Według tej koncepcji Objawienie 



jest pewnego rodzaju relacją (odniesieniem) Stwórcy do stworzenia i to odniesie-

niem, które nie znosi różnicy (nie dąży do unifi kacji), ale różnicę między Bogiem 

a stworzeniem radykalizuje, przez co posiada potencjał kreacji sobości adresata 

Objawienia

35

. Kreacyjny potencjał Objawienia ujmowanego w kategoriach różnico-



wania jest tak istotny, że w kontekście teologicznym różnica nie tylko wydobywa 

kształt stworzenia, które już istnieje, ale też samo to stworzenie ustanawia

36

.

W tak rozumianym Objawieniu nie tylko stworzenie, ale i przebóstwienie są 



rozumiane jako integralne składowe Objawienia. Natura skażona, oddzielona 

od Boga (relacyjnie zaburzona), staje się miejscem różnicowania poprzez fakt, 

że Bóg nawiązuje z nią relację, a ona tę relację podejmuje. Relacja jest bowiem 

warunkiem różnicowania. Zatem świat upadły zyskuje bardzo bliskie i w gruncie 

rzeczy absolutne odniesienie do Boga, przez co na nowo w swojej słabości jest 

różnicowany. Cały ten proces zasadza się na procesie różnicowania stwórczego, 

dopełniając je. Różnicowanie zbawcze jest różnicowaniem względem zdeformowa-

nego stworzenia (deformacja następuje zaś przez zaburzenie w relacji do Stwórcy), 

przez co dokonuje się w stworzeniu swoiste epistrofe (które jest w swoim działaniu 

relacyjnym tożsame z różnicą) na dwóch poziomach (stwórczym i zbawczym). 

Stworzenie dzięki temu odniesieniu samo staje się powrotem, tzn. przybliża się do 

Boga. Nie jest zatem tak, że Bóstwo sięga stworzenia, po czym wraca do siebie, 

ale to wychodzenie dokonuje się cały czas, dzięki czemu cały czas przebóstwione 

stworzenie samo w sobie staje się powrotem do Boga, co jest zgodne z istotowym, 

a nie temporalnym rozumieniem kolistego ruchu wyjścia i powrotu, wskazanym 

przez św. Tomasza. A wyrażając to w kategoriach różnicy, powiedzieć możemy, 

że cały czas trwa różnicująca relacja stworzenia do Boga, najpierw stwórcza na 

poziomie pierwotnym, a następnie zradykalizowana na poziomie soteryjnym.

34

 Zob. 


R.J. 

Woźniak, Różnica i tajemnica. Objawienie jako teologiczne źródło ludzkiej sobości

Poznań 2012.

35

 Por. 



tamże, s. 297–351.

36

 Por. 



tamże, s. 333.


 

Jan P. Strumiłowski OCist 

138 

TwP 10,2 (2016)



WNIOSKI

Elementy wyjścia i powrotu są zatem w swoim dynamicznym działaniu ponie-

kąd tożsame z derridiańską różnicą. Tak one, jak i różnica są dynamicznymi 

działaniami organizującymi byt. Niemniej nie są tożsame. Ich działanie jest podob-

ne. Zasady ich działania są przekładalne. Natomiast ten przekład owych działań 

zakłada zmianę poruszania się między dwiema zupełnie innymi metafi zykami. 

Neoplatońskie wyjście i powrót determinują dynamiczne (aczkolwiek pozacza-

sowe) stawanie się bytu, ustanawiają jego konstytucję poprzez fakt, że dzięki 

tym zasadom zostaje im udzielone Jedno albo, dokładniej mówiąc, że poprzez 

wyjście i powrót, rozumiane ontologicznie (emanacyjnie), byty mogą w Jednym 

uczestniczyć. Jedno zatem jest rozumiane jako wewnętrzna zasada wszystkiego, 

co istnieje, i jako podstawa substancjalna wszystkiego, co jest, wyjście i powrót 

zaś determinują charakter uobecniania się Jednego w tym, co jest. U Derridy nie 

mamy pojęcia substancji. Różnica kwestionuje jej istnienie. Zasadą organizacji 

tego, co jest, nie jest jakaś niewzruszona substancjalna zasada, więc byty nie mogą 

być determinowane w sposób absolutny od wewnątrz przez kategorię substancji. 

Niemniej jednak byty są determinowane od zewnątrz przez siatkę różnicujących 

odniesień. Na tej podstawie jasne jednak jest, że zasada jednocząca w różnicy 

również musi działać, chociaż nie jest pojmowana substancjalnie. Bez zasady 

jednoczącej dynamiczna konfi guracja różnic nigdy nie zdołałaby zdeterminować 

stabilnie istniejącego bytu. I chociaż u Derridy faktycznie nie możemy o takim 

rodzaju bytu mówić (o stabilnej konstytucji substancjalnej), gdyż to, co poznajemy 

w percepcji konfi guruje się dynamicznie w zależności od kontekstu, to jednak 

chwilowa konfi guracja dokonuje pewnego określenia bytów, co sprawia, że jak 

zauważył Nancy, na bazie derridiańskiej różnicy można zbudować metafi zykę. Ta 

metafi zyka nie opiera się oczywiście na wewnętrznej zasadzie substancjalnej, ale 

na zewnętrznej zasadzie różnicującej. Niemniej sama nazwa tej metafi zyki (jed-

nostkowo-mnoga) sugeruje, że byt jest determinowany przez mnogość odniesień 

(Nancy powiedziałby, że na styku z tym, co inne

37

), to jednak te odniesienia na 



styku są jednostkowane (ujednorodniane). A więc między metafi zyką neoplatońską 

a metafi zyką różnicy istnieje dokładna odwrotność. W pierwszej konstytucją jest 

substancja, a czymś wtórnym dynamika udzielania. W drugiej konstytucją jest 

dynamika ustalania, a czymś wtórnym jest konfi gurowana w ten sposób substancja. 

Z tego też względu zasada jedności bytu w neoplatonizmie jest zasadą organizującą 

byt od wewnątrz, a w metafi zyce jednostkowo-mnogiej jest zasadą zewnętrzną. 

Niemniej jednak, pomimo wskazanych różnic, można zauważyć, że w obu syste-

mach wyróżnić można podobne elementy, w różny sposób akcentowane, oraz – co 

jest bardzo ważne – dla samego istnienia bytu zarówno w jednym, jak i drugim 

systemie istnieje zasada ustalająca i dynamiczna (wyjcie-powrót lub różnica

37

  Por. B. Baszczak, Dotykanie egzystencji, s. 16.




 Neoplatońska idea wyjścia i powrotu 

TwP 10,2 (2016)

 139

oraz zasada ogarniająca (wewnętrzna lub zewnętrzna)



38

. To może wskazywać (nie 

dowodzić, ale wskazywać!), że prawdy chrześcijańskie wyrażane dzięki klasycz-

nej metafi zyce neoplatońskiej (wewnętrzne życie Trójcy, stworzenie, mistyczne 

poznanie Boga) mogą też potencjalnie być wyrażone w systemie metafi zycznym 

opartym na zasadzie różnicowania. Natomiast to, co różni oba systemy, tak, że 

nie są one jednoznacznie przekładalne, może stanowić okazję do wyakcentowania 

mniej widocznych aspektów dotyczących prawd w tych systemach wyrażanych. 

Wszak trzeba pamiętać, że metafi zyka jest pewnego rodzaju gramatyką wypowie-

dzi teologicznej. Nie wyraża ona prawdy objawionej samodzielnie, ale udziela 

słownika, który pozwala tę prawdę wyrazić. Obawę może budzić również fakt, 

że próba wyrażania prawdy w nowym systemie może rodzić pewne wypaczenia 

(właśnie ze względu na nietożsamość Objawienia i metafi zyki). Niemniej takie 

wypaczenia też groziły adaptacji neoplatonizmu i faktycznie się pojawiały. Sto-

sowanie nowego systemu jest jednak o tyle bezpieczniejsze (łatwiejsze), że dzięki 

jasno określonym dogmatom mamy już pewne ramy i kryteria wyznaczające, co 

winniśmy z nowej metafi zyki zachować, a co odrzucić.

 BIBLIOGRAFIA

Balthasar H. Urs von, Chwała. Estetyka teologiczna, t. 2: Modele teologiczne, cz. 1: Od 

Ireneusza do Bonawentury, tłum. E. Marszał, J. Zakrzewski, Kraków 2007.

Baron A., Neoplatońska idea Boga a ewangelizacja. Analiza anonimowego komentarza do 



„Parmenidesa” Platona na tle myśli plotyńsko-porfi riańskiej, Kraków 2005.

Baszczak B., Dotykanie egzystencji. Jeana-Luca Nancy’ego fi lozofi a dekonstrukcji, Kra-

ków 2016.

Beierwaltes W., Platonizm w chrześcijaństwie, tłum. P. Domański, Kęty 2003.

Derrida J., Różnia (différance), w: Drogi współczesnej fi lozofi i, red. M. Siemek, tłum. 

J. Skoczylas, Warszawa 1978, s. 374–411.

Derrida J., Pozycje, tłum. B. Banasiak, „Colloquia Communia” 1988, t. 1–3, s. 287–304.

Greshake G., Trójjedyny Bóg. Teologia trynitarna, tłum. J. Trawa, Wrocław 2009.

Johnson K.L., Erich Przywara’s Early Version ofthe Analogia Entis, „The Princeton The-

ological Review” 40 (2004) 15, s. 7–19.

Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o niektórych aspektach „Teologii wyzwolenia” Liber-

tatis nuntius, 1984, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/

zbior/t_2_12.html (dostęp: 28.05.2016).

Kwiatkowski B.D., Fragmentaryzacja nadziei w kulturze ponowoczesnej, „Teologia w Pol-

sce” 4 (2010) 1, s. 97–107.

38

 Spoglądając całościowo, dostrzec można, że zarówno jedna, jak i druga koncepcja ontologiczna 



dokonuje opisu ontologii trynitarnej i ontologii stworzenia, posługując się w różnoraki sposób 

opisywaną zasadą relacji. Taka narracja, zwłaszcza na gruncie ontologii trynitarnej jest zgodna 

i spójna z klasycznymi koncepcjami Trójcy, jakie znaleźć możemy np. u Tomasza z Akwinu lub 

Bonawentury (por. R.J. Woźniak, Różnica i tajemnica, s. 327–330).




 

Jan P. Strumiłowski OCist 

140 

TwP 10,2 (2016)



Levering M., Pismo Święte i metafi zyka. Tomasz z Akwinu i odnowa teologii trynitarnej

tłum. M. Romanek, Kraków 2016.

Mondin B., The Principle of Analogy in Protestant and Catholic Theology, Dordrecht 1963.

Nancy J.-L., Être singulier pluriel, Paris 2013.

Rahner K., Vorgrimler H., Mały słownik teologiczny, tłum. T. Mieszkowski, P. Pachciarek, 

Warszawa 1987.

Seckler M., Zbawienie w historii. Teologia historii w nauce świętego Tomasza z Akwinu

tłum. W. Szymona, Kraków 2015.

Sesboüé B., Ewangelia i tradycja, tłum. A. Kuryś, Poznań 2012.

Strumiłowski J.P., Piękno zbawi świat?, Kraków 2016.

Strumiłowski J.P., Reinterpretacja dogmatu trynitarnego w świetle zasad współczesnych 

teorii literatury, „Teologia w Polsce” 10 (2016) 1, s. 135–149.

Szczurek J.D., Trójjedyny: traktat o Bogu w Trójcy Świętej jedynym, Kraków 2003.

Woźniak R.J., O wspólnym losie metafi zyki i teologii. Wprowadzenie do debaty u podstaw

w: Metafi zyka i teologia: debata u podstaw, red. R.J. Woźniak, Kraków 2008, s. 5–12.

Woźniak R.J., Metafi zyka i Trójca. Teo-ontologia trynitarna pomiędzy apofatyką i katafatyką

w: Metafi zyka i teologia: debata u podstaw, red. R.J. Woźniak, Kraków 2008, s. 270–304.

Woźniak R.J., Różnica i tajemnica. Objawienie jako teologiczne źródło ludzkiej sobości

Poznań 2012.

THE NEO-PLATONIC IDEA OF PROCESSION AND RETURN AS 

A STRUCTURAL RULE OF EXPRESSING THEOLOGICAL TRUTHS 

AND ITS DECONSTRUCTIONAL REINTERPRETATION

S u m m a r y

Every age requires that theology seek such a language that would allow the expression 

of the revealed truths adequately to the way of thinking of contemporary people. That is 

why theology benefi ts from the current philosophy. New philosophical tendencies however, 

expressing the way of thinking of a modern man, may raise doubts as to their theological 

contributes. It is so because e.g. some philosophical currents question previous philosophi-

cal narrations which may raise concerns that they controvert simultaneously the theological 

systems based upon them. This situation is particularly visible actually, when one asks about 

the legitimacy of the use of postmodernist philosophies in the sphere of theology.

Nevertheless, there is a possibility of transposing (translating) of the basic catego-

ries of traditional philosophies and their theological implications to the categories of new 

and unverifi ed philosophical systems and this possibility proves the adequacy mentioned 

above. The present article attempts to verify whether the basic categories of deconstruc-

tion may be compatible with the categories built upon the Neo-platonic philosophy.

Keywords: theo-ontology, neo-platonism, deconstruction, differences, Trinity, cre-

ation, salvation



Słowa kluczowe:  teo-ontologia, neoplatonizm, dekonstrukcja, różnica, Trójca, 

stworzenie, zbawienie



Yüklə 104,95 Kb.

Dostları ilə paylaş:




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©www.genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə