19
Rozszerzanie się Ziemi oznacza powiększanie objętości jej wnętrza. Pod wpływem tego
rozszerzania powierzchniowe sfery planety muszą oczywiście ulegać rozciąganiu, rozrywaniu i
rozsuwaniu od siebie. Tak więc głównym czynnikiem kształtującym powierzchnię Ziemi jest
tensja. Nie należy jednak zapominać o dwóch dodatkowych czynnikach oddziałujących na
powierzchni Ziemi ekspandującej i bezpośrednio pod nią. Pierwszym z nich jest stałe
zmniejszanie się, wskutek „puchnięcia" globu, krzywizny jego powierzchni. Starsze fragmenty
litosfery, o większej krzywiźnie, są więc na powierzchni rozszerzającej się kuli poddane
naciskom zmierzającym do ich „prostowania", a więc kompresyjnym.
Drugim takim czynnikiem jest podnoszenie się ku powierzchni rozgrzanych i lekkich mas
skalnych rodzących się w głębi planety w efekcie rozgęszczania się materii Ziemi. Taki
podnoszący się potok substancji (diapir płaszcza) docierając do litosfery i oddziałując na nią od
dołu wywołuje wszystkie te skutki, o których już wspominaliśmy przy okazji omawiania
programu stabilistycznego. Z tych kilku wyjaśnień wynika, iż na rozszerzającej się Ziemi jest
miejsce zarówno dla tensji, jak i kompresji, które sobie wzajemnie towarzyszą w każdym
procesie tektonicznym.
Historia Ziemi ekspandującej rozpoczyna się w głębokim prekambrze, w momencie
ostatecznego uformowania jej jako planety (4,6 mld lat temu) oraz powstania, w wyniku
przetopienia i dyferencjacji jej przypowierzchniowych partii, pierwotnej skorupy ziemskiej. W
ostatnich latach coraz liczniejsi badacze skłaniają się do wniosku, że skład tej praskorupy
odpowiadał andezytom lub trondhejmitom — skałom magmowym bogatym w plagioklazy.
Bardzo zróżnicowane są natomiast poglądy na temat rozprzestrzenienia i ciągłości praskorupy
(Ryc. 11). Wśród zwolenników programu ekspansji przeważają tacy, którzy uważają, że
pierwotna skorupa kontynentalna, o powierzchni odpowiadającej z grubsza powierzchni
współczesnych kontynentów, otaczała całą pra-Ziemię. Tym samym wyjściowy promień naszej
planety musiał wynosić około 3400 km, tyle samo ile osiąga dziś promień zewnętrznego jądra
Ziemi.
Ryc. 11. Mapa rozmieszczenia kontynentów przy założeniu, że cala powierzchnia prekambryjskiej
Ziemi była pokryta skorupą kontynentalną
A — Azja, At — Afryka, E — Europa, NAm — Północna Ameryka, SAm — Południowa Ameryka,
Au — Australia, Ań — Antarktyda
Taki pogląd wydaje się potwierdzony przez zaskakującą zgodność powierzchni kontynentów
(149 mln km
2
) i zewnętrznego jądra współczesnej Ziemi (151 mln km
2
). Istnieją oczywiście
także i inne oceny pierwotnych rozmiarów Ziemi opierane na różnych przesłankach. Ich autorzy
przyjmują przeważnie, iż obok praskorupy kontynentalnej na pierwotnej Ziemi powstała
równolegle, lub nieco później, skorupa oceaniczna. W zależności od zakładanej powierzchni
tego praoceanu obliczany jest promień pra-Ziemi. Na przykład japoński ekspansjonista M.
Gorai, opierając się na porównawczych badaniach Księżyca i Marsa uznaje, że 2/5 powierzchni
pierwotnej Ziemi zajął bazaltowy praocean. Tym samym jej powierzchnia wynosiła około 300
mln km
2
, a promień 4900 km (tzn. był o 1500 km mniejszy od obecnego). Słabą stroną takich
koncepcji jest jednak brak wyjaśnienia młodości den wszystkich obecnych oceanów.
Od momentu uformowania się praskorupa podlegała oddziaływaniom „puchnącego" wnętrza
planety. Oczywiście, jeśli będziemy pamiętać o tym, że powierzchnia kuli rośnie
proporcjonalnie do kwadratu jej promienia, to zrozumiały stanie się fakt, że powierzchniowe
przejawy ekspansji globu stają się coraz wyraźniejsze w miarę rozszerzania się planety z
upływem czasu geologicznego (Ryc. 12).
20
Jak pamiętamy, badania paleomagnetyczne wykazały istnienie w górnym proterozoiku, około
l mld lat temu, jednego, wielkiego superkontynentu. Równocześnie te same badania umożliwiły
wykazanie
stałego
położenia
względem
siebie
najstarszych,
archaicznych
i
dolnoproterozoicznych jąder kontynentów w okresach silnych deformacji proterozoicznych.
Połączywszy te wyniki z brakiem wyraźniejszych śladów prekambryjskiej skorupy oceanicznej
łatwo o wniosek, iż super-kontynent górnego proterozoiku obejmował całą powierzchnię
ówczesnej Ziemi. Oczywiście, objawy rozrywania i rozsuwania skorupy kontynentalnej
pojawiają się już w archaiku.
Ryc. 12. Schemat ekspansji Ziemi. Kosztem rozgęszczającego się i zmniejszającego jądra powstają
kolejne „warstwy" dodawane od środka
A — gęsta protoplaneta, B — powstanie praskorupy kontynentalnej ulegającej spękaniu i rozsuwaniu
pod wpływem ciśnienia od wnętrza planety, C — Bko-rupa ulega dalszemu pękaniu l rozsuwaniu,
wskutek transformacji rozgęszczającego się jądra powstaje pod skorupa kolejna, młodsza warstwa, D —
kolejna faza rozgęszczania wnętrza i powstawania kolejnej warstwy wewnątrz planety. Skorupa podlega
coraz silniejszemu rozciąganiu. Powstaje nowa litosfera oceaniczna
Reprezentują je tzw. archaiczne pasy zieleńcowe, wąskie strefy przeobrażonych meta-
morficznie skał wulkanicznych o chemiźmie bazaltów (o barwie zielonej — stąd nazwa),
występujące w obrębie granitowo-gnejsowych mas sialicznych. Dominujące dziś w geologii
poglądy na temat genezy tych struktur wiążą je z najwcześniejszymi przejawami rozciągania
litosfery, podobnymi do późniejszych procesów tworzenia się rowów ryftowych, czyli tzw.
ryftogenezy.
W proterozoiku doszło po raz pierwszy w historii geologicznej Ziemi do wyraźnego
zróżnicowania geostruktur na stabilne bloki kontynentalne i rozdzielające je pasy mobilne,
geosynklinalno-orogeniczne. Od tego czasu ewolucja geologiczna tych dwóch typów
geostruktur toczyła się według odrębnych prawideł, chociaż w nieustannym wzajemnym
związku. Wyrażał się on między innymi w „kołowym" procesie przekształcania fragmentów
stabilnych platform w geosynkliny, a geosynklin i powstałych ich kosztem orogenów — w
stabilne partie litosfery.
W początkach ery mezozoicznej rozpoczął się globalny proces powstawania oceanów,
trzeciej podstawowej geostruktury, nadającej dziś zasadniczy rys geologii Ziemi. Ekspansjoniści
uważają, że był to proces jednorazowy w ewolucji Ziemi, co znajduje, ich zdaniem,
potwierdzenie w młodości den współczesnych oceanów oraz obserwowanym od triasu